
Donald Tusk zareagował po kolejnym akcie dywersji, do którego doszło na trasie Warszawa – Lublin. Miejsce, gdzie zniszczono tory kolejowe, nie jest przypadkowe.
Daj napiwek autorowi
"Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji. Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy" – informował Donald Tusk.
Kolejny akt dywersji w Polsce. To nieprzypadkowa trasa
Szef polskiego rządu przekazał, że mówimy o jednej z kluczowych tras, której używa się m.in. do przekazywania pomocy broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainie.
"Wysadzenie torów kolejowych na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt sabotażu, wymierzony bezpośrednio w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego ludności cywilnej. Trasa ta ma również kluczowe znaczenie dla dostarczania pomocy humanitarnej Ukrainie. Złapiemy sprawców, kimkolwiek są" – przekazał premier.
Więcej informacji wkrótce.
Czytaj także:

1 miesiąc temu
13






English (US) ·
Polish (PL) ·