Miedwiediew, drony, Europejczycy. "Będą drżeć jak głupie zwierzęta"

3 tygodni temu 13

Kreml twierdzi, że niezidentyfikowane drony powinny sprawić, że "ograniczeni Europejczycy będą drżeć jak głupie zwierzęta prowadzone na rzeź". Myśl ta wybrzmiała we wpisie wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Więcej wstrząsających zdań, które zamieścił na Telegramie w ciągu ostatnich godzin Miedwiediew, analizuje "Kyiv Post".

W poniedziałek "Kyiv Post" poinformował o kolejnej agresywnej wypowiedzi Dmitrija Miedwiediewa, prezentującej typowy dla putinowskiej Rosji seans nienawiści wobec Zachodu. Były prezydent Rosji, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej napisał, że "Europejczycy czują niebezpieczeństwo wojny" z Rosją. W zeszłym tygodniu mówił jednak, że "Moskwa nie jest zainteresowana wojną z Europą, ale jest ona nadal możliwa". Wyśmiał wtedy również powtarzające się w europejskich stolicach ostrzeżenia, że Rosja może rozpocząć wojnę z państwami NATO lub UE w ciągu najbliższych pięciu lat.

W ostatnim wpisie na Telegramie, który szczegółowo analizuje "Kyiv Post", Miedwiediew odnosi się do kwestii bezzałogowców, które w ostatnich dniach naruszyły przestrzeń powietrzną kilku państw. Rosyjski polityk stwierdził, że "nie ma znaczenia, kto wystrzeli te drony" nad strategiczne obiekty w Niemczech, Danii, Norwegii i innych krajach europejskich. "Najważniejsze, żeby ograniczeni Europejczycy poczuli na własnej skórze, czym jest niebezpieczeństwo wojny. Żeby bali się i drżeli jak nieme zwierzęta w stadzie pędzonym na rzeź. Żeby kalali się ze strachu, przeczuwając swój nieuchronny i bolesny koniec" - napisał.

Miedwiediew ironicznie wymienił "możliwe wersje", których - jego zdaniem - pokłosiem jest aktywność dronów: "działania prorosyjskich ruchów podziemnych mające na celu destabilizację życia w UE czy zabawy lokalnych chuliganów dla rozrywki". Następnie przeanalizował każdą z wersji, odrzucając lub wyśmiewając większość.

Użył też powszechnej rosyjskiej propagandy, nazywając ideę ukraińskich prowokacji "prawdopodobną". Odnosząc się do ostatniej wersji mówiącej o dronach wysłanych bezpośrednio z Rosji, stwierdził, że prezydent Władimir Putin wyczerpująco skomentował już dyskusję i że "nie ma nic do dodania".

Wypowiedź Miedwiediewa jest nawiązaniem do słów Putina, który kilka dni wcześniej żartował z tych samych zdarzeń z dronami podczas dyskusji panelowej w Klubie Wałdaj w Soczi. Kiedy prowadzący Fiodor Łukjanow zadał w żartobliwym tonie pytanie: Władimirze Władimirowiczu, dlaczego wysyłasz tyle dronów do Danii?”, Putin odpowiedział z uśmiechem: Już tego nie zrobię.

Przeczytaj źródło