Przed operacją myślałam, że to jest strasznie niesprawiedliwe, że mam guza — wspomina Mia. — Strach poczułam dopiero po USG, kiedy usłyszałyśmy, że mamy wyrobić kartę DiLO, żeby rozpocząć szybkie leczenie onkologiczne. Guz miał już wtedy 3,5 centymetra — opowiada jej mama. Ale ta historia, choć zaczyna się ponuro, ma szczęśliwe zakończenie.