Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Inter Miami zremisował w grupie A z egipskim Al Ahly FC 0:0 w meczu otwarcia klubowych mistrzostw świata w piłce nożnej, które rozpoczęły się w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego w Stanach Zjednoczonych.
Bohaterem Interu został Argentyńczyk, jednak niespodziewanie nie był nim Lionel Messi, a bramkarz Oscar Ustari. Obronił osiem strzałów, w tym rzut karny i zanotował skuteczną interwencję na linii bramkowej, chroniąc swoją drużynę przed porażką.
ZOBACZ TAKŻE: Bolesna lekcja futbolu... Młodzi Polacy rozbici przez Portugalczyków
- Zespół wykonał świetną robotę w obronie i to jest to, na czym mi najbardziej zależy. Myślę, że byliśmy lepsi. Mecz pozostawił we mnie dobre uczucia, ale nasz następny rywal jest zupełnie inny - skomentował Ustari.
Kolejnym przeciwnikiem Interu będzie w czwartek portugalski FC Porto. W grupie A występuje także brazylijski Palmeiras Sao Paulo.
W niedzielę w grupie C o godz. 18 czasu polskiego Bayern Monachium zmierzy się z nowozelandzkim Auckland City, natomiast trzy godziny później w grupie B Paris Saint-Germain zagra z Atletico Madryt.
Faza grupowa potrwa do 26 czerwca. Zespoły z pierwszych dwóch miejsc każdej z grup awansują do 1/8 finału i od tego momentu aż do zakończenia turnieju rywalizować będą systemem pucharowym. Finał zostanie rozegrany 13 lipca na MetLife Stadium w New Jersey.
