W piątek 12 września Sejm odrzucił przepis wprowadzający kary za propagowanie banderyzmu. Krytykowany po tym głosowaniu Sławomir Mentzen z Konfederacji ostro odpowiedział oponentom z PiS.
Poprawkę odnośnie propagowania banderyzmu zgłoszono do ustawy, którą Sejm zajmował się na piątkowym posiedzeniu. Rządowy projekt dotyczył uzależnienia wypłaty 800 plus cudzoziemcom od ich aktywności zawodowej. PiS chciał, aby jednocześnie wprowadzono kary za pochwałę zbrodni Stepana Bandery. Przeciwko zagłosowała m.in. Konfederacja.
Mentzen atakowany po głosowaniu. Odpowiedział ostro
Za pośrednictwem mediów społecznościowych politycy PiS nagłaśniali i krytykowali postawę partii Mentzena i Bosaka. Lider Konfederacji postanowił więc zareagować. Opublikował na X obszerny wpis, w którym nie gryzł się w język.
„Do wczoraj posłowie i komentatorzy związani z PiS próbują mi wmówić, że popieram banderyzm, bo zagłosowałem przeciwko ich poprawce do ustawy o wspieraniu Ukrainy, która ograniczała wolność słowa o promowanie banderyzmu” – zaczął Mentzen.
„Wiele już widziałem, ale tym razem pisowska bezczelność mnie znowu zaskoczyła. Mieliście 8 lat na przeprowadzenie tych zmian w prawie. Nie zrobiliście tego. O Banderze przypomnieliście sobie dopiero teraz, gdy już znaleźliście się w opozycji” – wytknął oponentom.
Mentzen do PiS: Nie zrobiliście nic
„Wcześniej twierdziliście, że jesteście sługami narodu ukraińskiego. Tolerowaliście to, że Ukraina dalej czci Banderę. Nie zwracaliście im na to uwagi. Nazywaliście czcicieli Bandery swoimi przyjaciółmi. Nie zrobiliście nic, żeby zmusić Ukrainę do zmiany postępowania. Chcieliście, żeby razem z Banderą Ukraina weszła do UE i NATO” – wyliczał.
„A teraz, już w opozycji, zebrało wam się na odwagę, i jeszcze zarzucie mi, że jestem przyjacielem banderyzmu?!” – oburzał się Mentzen i przypomniał, jak pojechał do Lwowa, by głośno mówić o kulcie Bandery w Ukrainie.
„Trafiłem na listę wrogów Ukrainy, groził mi mer Lwowa, a popularny ukraiński historyk nawoływał do zorganizowania zamachu na mnie. Ale według pisowskich przygłupów, to ja jestem przyjacielem banderyzmu” – nie dowierzał Mentzen.
W dalszej części swojego wpisu stwierdzał, że problem banderyzmu może rozwiązać tylko Ukraina. Zaznaczył, że w kraju tym nie uczy się dzieci o zbrodniczej części działań Stepana Bandery. „My tu się możemy na banderyzm oburzać, ale nic to nie zmieni, dopóki swojej polityki nie zmieni Ukraina. I niestety rząd PiS nic w tej sprawie nie zrobił” – podsumował.
Mentzen o wolności słowa „w stylu amerykańskim”
„To tyle o pisowskiej bezczelności. A dlaczego zagłosowałem przeciwko? Bo od lat wielokrotnie powtarzałem, że jestem za pełną wolnością słowa w stylu amerykańskim. Chciałbym, żeby każdy mógł głosić najbardziej absurdalne nawet opinie, z którymi w życiu bym się nie zgodził. Byłbym hipokrytą, gdybym zagłosował wbrew swoim poglądom i deklaracjom” – wyjaśniał Mentzen.
„Uważam, że każdy powinien mieć prawo do publicznego zrobienia z siebie kretyna, z czego często politycy i komentatorzy zresztą korzystają. Każdy powinien mieć prawo do publicznego głoszenia poglądów, które powinny go wykluczać z grona osób cywilizowanych, a z pewnością do takich poglądów należy banderyzm” – dodawał.
„Rozumiem, że wiele osób ma tu inny pogląd, ale ja mam właśnie taki i nie będę się go wypierał ani ukrywał. Jestem za pełną wolnością słowa. Wolny Polak powinien mieć prawo do mówienia wszystkiego, na co tylko ma ochotę. Powinien cieszyć się taką wolnością słowa, jaką może cieszyć się Amerykanin. Dlatego nie poparłem poprawki ograniczającej wolność słowa w Polsce i w przyszłości nie będę popierał innych ograniczeń wolności słowa” – zakończył Mentzen.
Czytaj też:
Facebook cenzuruje wpis na temat Charliego Kirka. „Nie, to musi być pomyłka”Czytaj też:
Kaczyński zaskoczył. „Z takim Sławomirem Mentzenem to żadnej koalicji być nie może”






English (US) ·
Polish (PL) ·