MEN wprowadza maturę z ukraińskiego. W sieci zawrzało

2 tygodni temu 15

W 2026 roku pojawią się zmiany w egzaminie maturalnym. Uczniowie przystępujący do egzaminu dojrzałości będą mogli zdawać test z języka ukraińskiego. Taka możliwość wynika z dwóch rozporządzeń, które w 2023 roku popisał ówczesny minister edukacji Przemysław Czarnej. Decyzją polityka PiS język ukraiński dołączy do listy języków nowożytnych, spośród których mogą wybierać maturzyści. Aktualnie są to angielski, hiszpański, niemiecki, francuski, włoski oraz rosyjski.

Wprowadzając nowe przepisy ówczesne kierownictwo resortu edukacji tłumaczyło, że szeroki napływ do Polski obywateli Ukrainy w związku z działaniami wojennymi na terytorium tego państwa może mieć wpływ na większe zainteresowanie Polaków tym krajem, jego językiem i kulturą. Mając na uwadze powyższe, proponuje się umożliwienie wyboru języka ukraińskiego jako języka obcego nowożytnego zdawanego na egzaminie maturalnym – czytamy w rozporządzeniu.

Decyzja w sprawie nowej możliwości dla maturzystów wywołała falę krytyki ze strony m.in. polityków Konfederacji i prawicowych komentatorów.

W odpowiedzi na przewijające się w komentarzach w mediach społecznościowych zarzuty warto podkreślić, że możliwość zdawania matury z języka ukraińskiego nie oznacza, że język ten będzie nauczany w naszych szkołach. Co więcej, wbrew twierdzeniom niektórych polityków, język ukraiński nie zostaje wprowadzony do szkół jako drugi język. Oczywiście może być on nauczany, jednak na podobnych zasadach jak obecnie są prowadzone zajęcia z niemieckiego czy litewskiego dla rodzin dzieci mniejszościowych.

Tymczasem autor profilu Ukrainiec w Polsce podkreśla, że możliwość zdawania egzaminu maturalnego z języka ukraińskiego to ważny krok w kierunku wspierania dwujęzyczności, rozwijania kompetencji językowych oraz uznania języka ukraińskiego w polskim systemie edukacji.

Przeczytaj źródło