Monika Dobrowolska-Filip, Medonet: Na co dzień dbasz o zdrowie i wellbeing ponad 1600 pracowników. Z jakimi problemami mierzą się najczęściej? Jakiego wsparcia potrzebują?
Anna Malinowska, psycholożka, psychoterapeutka CBT, menedżerka: Najczęściej pojawiają się tematy przeciążenia, granic i poczucia sensu w pracy. Pracownicy potrzebują nie tylko psychologicznego wsparcia indywidualnego, ale też kultury organizacyjnej, która naprawdę pozwala odpoczywać, mówić szczerze i ufać. Coraz więcej osób szuka też narzędzi do codziennego zarządzania stresem i energią – nie tylko „ratunku” w kryzysie.
Co Cię najbardziej zaskoczyło w Twojej pracy? Z jakim najtrudniejszym wyzwaniem musiałaś się zmierzyć?
Zaskoczyło mnie jak dużą świadomość rozwoju mentalnego i autentyczności mają ludzie – nawet w strukturach, które przez lata kojarzyły się z twardym biznesem. Najtrudniejsze? Przekonać niektórych liderów, że wellbeing to nie "miękki temat", tylko realny czynnik wpływający na efektywność, zaangażowanie i rotację.
Jak obserwujesz rynek usług wspierających zdrowie i wellbeing pracowników, których jest Twoim zdaniem za dużo, a których brakuje?
Za dużo jest rozwiązań powierzchownych, jednorazowych, które wyglądają dobrze w raporcie, ale nie budują zmiany. Brakuje natomiast systemowego podejścia – zintegrowanych, długofalowych programów, które obejmują zarówno pracownika, jak i liderów oraz strukturę pracy.
Jak mierzysz się z wyzwaniem dotyczącym finansowania inicjatyw wspierających zdrowie i wellbeing pracowników? Przeliczasz wartość per pracownik?
Nie zawsze chodzi o budżet, tylko o priorytety. Pokazuję decydentom twarde dane: absencje, retencję, poziom wypalenia. Czasem przeliczam koszty na pracownika – ale częściej pokazuję koszt zaniechania. Inwestowanie w zdrowie psychiczne to dziś po prostu racjonalna decyzja biznesowa.
A jak weryfikujesz, czy podejmowane inicjatywy przynoszą efekty? Jak to mierzysz? I czy to da się zmierzyć? Bo może wartość tkwi w czymś innym?
Mierzę – ale nie tylko liczbą osób na webinarze. Patrzymy na zgłoszenia do specjalistów, poziom energii w zespołach, jakość feedbacku. Często największą wartością są te „miękkie sygnały”: ktoś po raz pierwszy mówi, że potrzebuje przerwy. To znaczy, że ufa i czuje się bezpiecznie.
Jak sama dbasz o swój dobrostan? Co robisz często, a czego nigdy nie robisz?
Często robię coś zupełnie „nieproduktywnego” – idę na spacer bez telefonu. Nigdy nie ignoruję sygnałów z ciała. Jeśli jestem zmęczona – nie udaję, że wszystko gra. To też forma higieny psychicznej, której uczę innych.