Media: Sąd Najwyższy odmówił Bodnarowi. Ostra reakcja Giertycha: "Przebierańcy"

6 godziny temu 1
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Prokurator Generalny nie b?dzie otrzymywa? z S?du Najwy?szego wszystkich zg?oszonych protest?w wyborczych, kt?re spe?niaj? wymogi formalne - poinformowa?a Wirtualna Polska. "Znowu chc? ukry? informacje o przekr?tach" - oceni? Roman Giertych.

Ostatni dzie? sk?adania protest?w wyborczych w S?dzie Najwy?szym, 16 czerwca 2025 r. Fot. S?awomir Kami?ski / Agencja Wyborcza.pl

WP: Protesty wyborcze nie trafią do Bodnara

Prokurator Generalny z mocy prawa bada protesty wyborcze. Rzeczniczka Adama Bodnara prok. Anna Adamiak powiedziała w rozmowie z Wirtualna Polską, że "protesty są przekazywane przez Sąd Najwyższy, ale po zgrupowaniu". - Dlatego Prokurator Generalny zwrócił się z pismem, by każdy protest, który został zgłoszony i spełnia wstępne warunki przyjęcia, został mu przekazany - powiedziała Adamiak. I wyjaśniła, że chodzi o możliwość wyrażenia w nich stanowiska. - Prokuratura działa w sytuacjach, kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. Sąd Najwyższy jednak nie przychylił się do tego wniosku - zaznczyła prokuratorka.

Z ustaleń WP wynika, że sędziowie ocenili, iż bieżące przekazywanie wszystkich protestów wyborczych "zdestabilizowałoby pracę sądu". Do Sądu Najwyższego wpłynęło około 50 tys. protestów wyborczych. I prezes SN Małgorzata Manowska wskazała, że 90 proc. z nich to protesty powielane, czyli są pisane według szablonu udostępnionego przez Romana Giertycha.

Giertych: Chcą ukryć prawdę o przekrętach

Po publikacji portalu poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych zauważył na platformie X, że przepisy dają Prokuratorowi Generalnemu prawo wyrazić o opinię o protestach wyborczych. "Znowu chcą ukryć informacje o przekrętach. To nie jest żadna izba, to zwykli przebierańcy ukradli togi sędziów SN" - stwierdził Giertych.

Zobacz wideo Karol Nawrocki odebrał uchwałę o wyborze prezydenta. "Będę burzyć mury nienawiści"

Wnioski Prokuratora Generalnego

W sobotę 21 czerwca prokurator generalny Adam Bodnar upoważnił prokuratora z Departamentu Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej do zapoznania się w Sądzie Najwyższym z protokołami oględzin kart do głosowania, zarządzonych w związku z protestami wyborczymi. Prokuratura po zapoznaniu się z aktami potwierdziła, że w 7 komisjach doszło do zamiany głosów oddanych na kandydatów, w związku z czym w protokołach komisji wpisywano wygraną Karola Nawrockiego. W rzeczywistości w tych komisjach wygrał Rafał Trzaskowski. W jednej z analizowanych przez prokuratora komisji głosy ważne oddane na Rafała Trzaskowskiego znalazły się pośród tych oddanych na Karola Nawrockiego. Po ponownym przeliczeniu głosów okazało się, że w tej komisji większą liczbę głosów zdobył Rafał Trzaskowski, nie - tak jak pierwotnie zostało zawarte w protokole - Karol Nawrocki. 

Przeczytaj źródło