Matka w kajdankach na pogrzebie czteromiesięcznego Oskara. Służba Więzienna ujawniła wyniki kontroli

3 godziny temu 1
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

S?u?ba Wi?zienna ujawni?a wynik kontroli przeprowadzonej po doprowadzeniu matki czteromiesi?cznego Oskara na jego pogrzeb w kajdankach. "Ka?dy cz?owiek, niezale?nie od sytuacji prawnej, zawsze zas?uguje na empati?, a szczeg?lnie w tak dramatycznym momencie" - napisa?a p?k Renata Nizio?ek.

Matka czteromiesi?cznego Oskara na jego pogrzebie Fot. X - Przemys?aw Drabek (zrzut ekranu) / W?adys?aw Czulak / Agencja Wyborcza.pl

Służba Więzienna przyznaje, że nie powinna stosować kajdanek na pogrzebie

Dyrektor generalna Służby Więziennej płk Renata Niziołek poinformowała, że zlecona przez nią kontrola "wykazała nieprawidłowości w zakresie realizacji czynności konwojowych". Oceniono bowiem, że zastosowanie wobec Magdaleny W. kajdanek zespolonych oraz zobowiązanie do noszenia stroju przeznaczonego dla osadzonych podczas pogrzebu jej syna "było nieproporcjonalne do rzeczywistego stopnia zagrożenia". "Powyższego wniosku nie zmienia fakt, że funkcjonariusze otrzymali informacje o spodziewanym udziale w uroczystości poszukiwanego konkubenta osadzonej i możliwości jego zatrzymania przez funkcjonariuszy policji" - napisała dyrektorka. Zdjęcie ze zdarzenia opublikował poseł PiS Przemysław Drabek.

Konsekwencje dla funkcjonariuszy

W komunikacie podkreślono również, że funkcjonariusze mają prawo do użycia środków przymusu bezpośredniego. Jak zaznaczono, powinno to jednak się odbywać adekwatnie do sytuacji. W związku z tym wobec osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe, a wnioski z kontroli posłużą w procesie szkoleniowym. Ponadto Centralny Zarząd Służby Więziennej obejmie szczególnym nadzorem sposób realizacji zezwoleń na udział w ceremoniach pogrzebowych. "Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że każdy człowiek, niezależnie od sytuacji prawnej, zawsze zasługuje na empatię, a szczególnie w tak dramatycznym momencie, jakim jest utrata dziecka" - napisała płk Renata Niziołek.

Zobacz wideo Zatrzymano trzech mężczyzn ws. pobicia z użyciem broni palnej

Matka Oskara trafiła do więzienia, a jej dzieci do rodziny zastępczej

Według doniesień "Interwencji" Magdalena W. została doprowadzona do więzienia 15 maja bieżącego roku. Kobieta miała tam odbyć karę czterech miesięcy pozbawienia wolności za niezapłacone mandaty - SW poinformował potem, że za oszustwo. Z kolei jej dzieci zostały zabrane do rodzin zastępczych. "Prababcia poinformowała interweniujące policjantki, że matka dzieci nie przykłada wagi do okresowych badań kontrolnych maluchów, trzyletnia dziewczynka nie mówi, a mama dziecka nie starała się diagnozować przyczyn takiego stanu i konsultować ich z lekarzami" - poinformowała policja. W związku z tym funkcjonariusze zabrali trzyletnią Lenę i czteromiesięcznego Oskara do rodziny zastępczej. - Ja mówię, czy ja nie mogę zostać z dziećmi? "Nie, bo pani jest za stara i pani sobie nie poradzi". Tłumaczyłam, że przyjdzie córka z pracy i mi pomoże - opowiadała w Polsacie prababcia Oskara i Leny - pani Halina.

Śmierć czteromiesięcznego Oskara

Cztery dni później chłopiec zmarł. - Z tego co wiem, to (dziecko - red.) się zachłysnęło. Na początku była wersja, że kawałkiem buraka, nie wiem, to nie jest potwierdzone - powiedziała babcia dzieci w "Interwencji". Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. - Wstępne wyniki sekcji wskazują na to, że przyczyną zgonu była niewydolność krążeniowo- oddechowa lub pokarmowa - poinformował "Interwencję" Remigiusz Krynke z Prokuratury Okręgowej w Warszawa-Praga.

Więcej informacji na ten tematznajduje się w artykule: "Czteromiesięczny Oskar nie żyje. 'Dokonano analizy dokumentów'. Jest kolejny komunikat policji".

Źródła:S?u?ba Wi?zienna, Interwencja Polsat News, Policja Warszawa (X), Przemysław Drabek (X)

Przeczytaj źródło