Masz dość czekania na sanatorium? Sprawdź, gdzie jest najszybszy termin na leczenie

6 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Seniorzy, choć nie tylko oni, cenią sobie pobyty w krajowych sanatoriach. To świetna okazja, żeby w przyjemnych okolicznościach, wypocząć i zadbać o zdrowie. Niestety problemem bywają kolejki. Od wystawienia skierowania do zameldowania w ośrodku może minąć nawet rok. Są jednak regiony dużo szybciej radzące sobie z obsługą pacjenta.

W Polsce działają 263 zakłady lecznictwa uzdrowiskowego. W ubiegłym roku przyjęły one ponad 880 tys. kuracjuszy - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Ponad 58 proc. gości placówek to osoby w wieku 65 i więcej lat. Nierzadko są to ludzie potrzebujący zabiegów możliwie szybko. Tymczasem na kurację trzeba poczekać.

Termin do sanatorium - gdzie czeka się najkrócej, gdzie najdłużej?Wikimedia Commons

Termin do sanatorium - gdzie czeka się najkrócej, gdzie najdłużej?

Najlepiej na Podlasiu, najgorzej w Wielkopolsce. Kolejki na turnusy

Skierowanie na leczenie w sanatorium NFZ powinien rozpatrzyć w ciągu 30 dni od wpłynięcia dokumentu. Termin ten może się przedłużyć o kolejne dwa tygodnie ze względów proceduralnych. W sytuacji, w której w uzdrowiskach nie ma wolnych miejsc, chory jest wpisany na listę oczekujących. Średni czas w kolejce to około 10 miesięcy, ale mocno się różni w zależności od województwa. 

ZOBACZ: Najlepiej oceniane sanatoria w Polsce. Kuracjusze chwalą tamtejsze warunki

Sytuacja najlepiej się ma na Podlasiu oraz Warmii i Mazurach (około 3-4 miesiące czekania) - podaje serwis Top.pl. Nieco dłużej zajmuje to na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu (od 4 do 5 miesięcy). Diametralnie inaczej prezentuje się stan w woj. wielkopolskim. Tam musi minąć nawet rok nim zacznie się rekonwalescencję. W pozostałych regionach również przyda się nieco cierpliwości, bo przeciętnie czeka się w nich osiem-dziesięć miesięcy.

Do sanatorium bez kolejki. Trzeba skorzystać ze zwrotu

Istnieje możliwość ekspresowego przyspieszenia. Chodzi o skorzystanie z tak zwanych "zwrotów". Jak tłumaczy Narodowy Fundusz Zdrowia, osoby, których skierowania rozpatrzono pozytywnie, mogą zająć miejsce, z którego nie skorzystali inni chorzy. Trzeba jednak zadbać o dyspozycyjność. 

Skorzystanie z tego rozwiązania wiąże się z gotowością na wyjazd w terminie krótszym niż 14 dni od potwierdzenia skierowania. Należy też pamiętać, że można podjąć leczenie dopiero po upływie 18 miesięcy od poprzedniego pobytu w uzdrowisku. Aby uzyskać informację o wolnych miejscach, należy się skontaktować z lokalnymi oddziałami NFZ.

ZOBACZ: Seniorzy powinni to pić przed snem. Szklanka dziennie ratuje jelita i mózg

Są też grupy, którym przysługuje pobyt w sanatorium bez kolejki. Są to inwalidzi wojenni i wojskowi, kombatanci i posiadacze tytułu "zasłużonego honorowego dawcy krwi" lub "zasłużonego dawcy przeszczepu". Taki przywilej obowiązuje również osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności.

Zmiany w sanatoriach od 1 lipca

Niewykluczone, że wkrótce kolejki się skrócą. Od 1 lipca wejdą w życie zmiany, zakładające między innymi poszerzenie katalogu medyków, którzy mają prawo zatwierdzić rekonwalescencję w ośrodku. Będą to mogli zrobić między innymi interniści i lekarze rodzinni, pod warunkiem przeszkolenia w zakresie podstaw balneologii i medycyny fizykalnej.

Ponadto, wystawianie skierowań ma zostać skrócone, bo części danych nie trzeba będzie już wpisywać. Wszystko to ma doprowadzić do uproszczenia procedur.

red. / polsatnews.pl

Czytaj więcej

Przeczytaj źródło