Masternak wyszedł do walki o mistrzostwo Europy. Nokaut w 7. rundzie!

1 miesiąc temu 20

Masternak niegdyś był już posiadaczem tytułu mistrza Starego Kontynentu, ale było to aż trzynaście lat temu. Tym razem na drodze do celu stanęło mu dosłownie wielkie wyzwanie, gdyż pięściarz z Belgii mierzył aż 198 centymetrów. Dlatego Polak w przygotowaniach sparował z wysokimi pięściarzami, którzy mieli za zadanie przyzwyczaić go do boksowania z takim rywalem.

Zobacz wideo Kacper Urbański najgorszy na boisku. Czy odrodzi się w Legii? Kosecki: Dajcie mu czas! Z tym talentem w końcu odpali

- To dla mnie szczególna walka, bo po 13 latach mam szansę odzyskać pas mistrza Europy i dopisać 50. zwycięstwo w zawodowym boksie. To dla mnie naprawdę ważny występ - powiedział "Master" w rozmowie z kanałem Pasja Sportów Walki.

Masternak znokautował rywala!

Masternak bardzo spokojnie rozpoczął walkę i nie podpalał się w jej pierwszych minutach. Djeko starał się trzymać go długaśną lewą ręką, ale pojedyncze ciosy Polaka zdołały przebijać się przez tę formę obrony. Drugie starcie nie przyniosło zmiany nastawienia Belga, za to nasz rodak zaczął się rozkręcać. Wyprzedzał ruchy rywala i dominował go przede wszystkim pod względem szybkości. Pokazywał mądry, techniczny boks, z którego słynął przez całą karierę.

Jeżeli plan Belga polegał na spokojnym kontrolowaniu walki tylko za pomocą dobrych warunków fizycznych, to po czterech rundach musiał go zmienić, bo każda z nich poszła na konto 38-latka. Być może dlatego w kolejnym starciu Djeko był nieco aktywniejszy, ale i tak mowa tu kilku zrywach. Za to "Master" skutecznie zaganiał go do narożnika i obijał.

W szóstej rundzie Masternak starał się pójść z Belgiem na większą liczbę wymian. Można było szanować Polaka za próbę bardziej brawurowej walki, ale sam zainteresowany przekonał się przy okazji, że rywal dalej potrafi być niebezpieczny. Dlatego w kolejnym starciu powrócił do technicznego boksu i szybkich uderzeń. Paradoksalnie właśnie taki styl dał Polakowi efektowną wygraną. "Master" kolejny raz zapędził rywala do narożnika, gdzie zaczął okładać do serią ciosów. Po jednym z nich blisko dwumetrowy oponent padł na deski i już z nich nie powstał!

To było wielkie zwycięstwo Masternaka, który we wspaniałym stylu ponownie został mistrzem Europy. Jak jednak doskonale wiadomo, jego największym marzeniem jest zdobycie tytułu mistrza świata. W przeszłości dwukrotnie przegrywał w takich walkach. Być może do trzech razy sztuka?

Przeczytaj źródło