Marta i Ania przeszły darmowe szkolenie wojskowe #wGotowości

2 godziny temu 5

— Każdy powinien zapisać się na takie szkolenie, serio — mówią Marta Ciastoch i Ania Pietrzak, które opowiedziały nam, jak było na szkoleniu #wGotowości organizowanym przez MON.

Dlaczego postanowiłyście zapisać się na szkolenie #wGotowości?

Marta Ciastoch: O tym, żeby spakować plecak ewakuacyjny, myślę już od dwóch lat. Kupiłam nawet taki, który jest świetny do zapakowania wielu rzeczy, a jednocześnie lekki i wygodny. Wciąż jednak go nie wypełniłam. Mimo że temat zagrożeń mnie interesuje i poświęcam sporo czasu na słuchanie ekspertów, nie mogłam się do tego zmobilizować. Nie chodzi tylko o ewentualną konwencjonalną wojnę w Polsce. Bardziej zależało mi na wiedzy, jak zachować się w różnych niespodziewanych sytuacjach takich jak blackout czy jednorazowy atak.

Aplikacja mObywatel

Aplikacja mObywatel Foto: Anita Walczewska/East News / East News

Jak można się zapisać na to szkolenie?

Marta Ciastoch: O zapisach na pilotażowe szkolenia obronne #wGotowości organizowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej dowiedziałyśmy się z mediów. Zapisy były bardzo łatwe – przez aplikację mObywatel. Gdy się zgłaszałyśmy, nie było wiadomo, na czym dokładnie będzie polegało szkolenie. Do wyboru były cztery bloki tematyczne, realizowane w różnych jednostkach wojskowych wokół Warszawy: Przetrwanie, Cyberbezpieczeństwo, Medycyna (pierwsza pomoc z elementami psychologii) i Bezpieczeństwo (infohigiena, reagowanie kryzysowe). Wybrałyśmy "Przetrwanie".

Czego nauczyłyście się na szkoleniu #wGotowości?

Marta Ciastoch: Szkolenie było w dużej mierze praktyczne. Przeszliśmy przez cztery moduły tematyczne: terenoznawstwo, reagowanie w sytuacjach kryzysowych, pierwszą pomoc oraz przetrwanie w środowisku naturalnym.

Ania Pietrzak: Gasiliśmy pożary, rozpalaliśmy różnego rodzaju typy ogniska. Uczyliśmy się też, jak przetrwać noc w lesie i jak odnaleźć się w terenie, nie mając kompasu. Wreszcie otrzymaliśmy pełne przeszkolenie z pierwszej pomocy i z tego, jak zachowywać się w czasie nagłego alarmu. Szkolący nas żołnierze odpowiadali na wszystkie pytania, służyli radą, ćwiczyli z nami i instruowali nas w każdym aspekcie.

Jak wyglądało szkolenie od strony organizacyjnej?

Ania Pietrzak: Szkolenie jest w pełni darmowe, poza dojazdem do jednostki, który trzeba sobie zapewnić we własnym zakresie (szkolenie odbywało się w Batalionie Dowodzenia Wojsk Lądowych w Białobrzegach). Na miejscu otrzymałyśmy prowiant, wszystkie niezbędne przybory oraz informacje. Organizacja była naprawę świetna — cała nasza grupa została podzielona na 4 mniejsze sekcje, dzięki czemu podczas szkoleń w podgrupach można było łatwiej przyswoić i przećwiczyć materiał. Po wszystkim otrzymaliśmy imienne certyfikaty ukończenia kursu i profesjonalne apteczki sygnowane logiem MON RP.

Certyfikat ukończenia kursu

Certyfikat ukończenia kursu Foto: Archiwum własne bohaterek

Czy polecacie to szkolenie? Kto powinien się na nie zapisać?

Marta Ciastoch: Uważam, że każdy powinien zapisać się na takie szkolenie. Serio. To dodaje odwagi, by w sytuacjach kryzysowych w ogóle spróbować działać. W trudnych momentach łatwo stracić głowę, a ja nie chcę czuć się bezradna. Im więcej technicznych umiejętności się wypracuje, tym większa szansa, że poradzimy sobie w takich czy innych trudnych warunkach. Patrzę na to bardziej, jak na ćwiczenia przełamujące strach przed działaniem niż jak na zdobywanie wiedzy potrzebnej np. do rozpalania ognia bez zapalniczki.

Apteczka

Apteczka Foto: Archiwum własne bohaterek

Ania Pietrzak: To było naprawdę wartościowe doświadczenie i bardzo dużo z niego wyniosłyśmy. W czasach tak wielkich niepokojów społecznych i politycznych, w których żyjemy obecnie, to właśnie wiedza, jak zapewnić sobie i bliskim bezpieczeństwo, może być na wagę złota. Obyśmy nie musieli tego sprawdzać, ale stare porzekadło "przezorny zawsze zabezpieczony" nie wzięło się znikąd. Z pełnym przekonaniem polecam wziąć udział w szkoleniach #wGotowosci.

Przeczytaj źródło