Mandat za nawigację to aż 12 pkt i 500 zł. Wyjaśniamy, kiedy naprawdę go dostaniesz

1 tydzień temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Aż 12 pkt karnych i 500 zł mandatu dostają kierowcy za korzystanie z nawigacji. To jeden z tych mandatów, które owszem istnieją i czasem się zdarza, że ktoś taką karę rzeczywiście dostanie, ale spełnionych musi być kilka warunków, a mandaty wcale nie sypią się tysiącami. Dlatego nie ma powodu do paniki. O, ile robicie to rozsądnie, to nikt wam w wakacje nie wlepi za 12 pkt karnych za Google Maps lub pokładową nawigację.

Przeczytaj także: Atakują kierowców nową metodą kradzieży na bramkę. W wakacje to będzie plaga. Jest wideo

Skąd się wziął mandat za nawigację 12 pkt karnych i 500 zł?

Mandat za nawigację można oczywiście podciągnąć pod mandat za korzystanie z telefonu podczas jazdy. To właśnie on wynosi 500 zł i aż 12 pkt. Musi być dotkliwy, ponieważ, choć wiele osób uważa to za nieszkodliwy nawyk, to jest to bardzo groźne zachowanie.

Mandat karny i naliczone punkty są dotkliwe dla kierujących, ale najgorsze jest spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zwłaszcza przyczynienie się do wypadku, w którym ktoś ginie albo odnosi obrażenia, i to tylko dlatego, że kierowca patrzył w wyświetlacz telefonu. Należy pamiętać, że telefon zajmuje nie tylko ręce kierowcy, ale przede wszystkim ogranicza świadomość i w znaczący sposób wpływa na percepcję, a wtedy łatwo może dojść do tragedii

- tłumaczyli policjanci podczas niedawnej akcji "Łapki na kierownicy". Właśnie w ten sposób za "korzystanie z nawigacji" mandat dostała moja koleżanka Alicja, która włączyła sobie Google Maps i trzymając telefon w ręku próbowała dotrzeć do celu. Zauważył ją policjant i zatrzymał do kontroli. Zachowała się wybitnie nieodpowiedzialnie i choć argumentowała, że ani nie rozmawiała przez telefon, ani nie pisała wiadomości, to na mandat zasłużyła.

Jeśli też lubicie jeździć ze smartfonem w dłoni, to pamiętajcie, że policja ma w końcu bardzo skuteczną broń do wyłapywania takich kierowców. Nad skrzyżowaniami kontrolują ich policyjne drony. Mandaty za korzystanie z telefonu podczas jazdy są coraz częstsze.

Przeczytaj także: Tablica "kolekcjonerska" ze sklepu, czyli fałszywka. Widzisz różnicę? Kosztuje 50 zł

Czy za korzystanie z nawigacji można dostać mandat?

Takie trzymanie telefonu jest nieodpowiedzialne i niebezpieczne, ale nie oszukujmy się. Większość kierowców wcale tak nie robi. Jeśli telefon z włączoną nawigacją znajduje się w specjalnym uchwycie, to korzystanie z niego jest jak najbardziej legalne. Nikt nie da za to kierowcy mandatu.

Tak samo można bez żadnych obaw korzystać z pokładowej nawigacji samochodu. To też nie jest zakazane i nie podpada pod "mandat za nawigację".

Czasem pojawia się jeszcze jeden mandat. Ale... to już naprawdę trzeba się postarać

W przypadku telefonów w uchwycie, oddzielnej nawigacji czy kamerek samochodowych czasem pojawia się jeszcze jeden mandat i niektórzy mówią, że za ich używanie grozi do kilku tys. zł kary. Teoretycznie tak, ale kierowca musiałby zamontować takie urządzenia na szybie w sposób, który ograniczałby mu widoczność. Wtedy policjant może to zakwalifikować jako stwarzanie zagrożenia na drodze.

Pewnie zdarzają się tacy kierowcy, którzy coś takiego robią, ale to jednostki. Nikt rozsądny przecież nie montuje telefonu lub wideorejestratora tak, żeby samemu sobie przeszkadzać.

Przeczytaj źródło