Makabryczna zbrodnia w Chorzowie. Śledczy ujawniają nowe szczegóły sprawy

2 dni temu 10

Data utworzenia: 24 sierpnia 2025, 15:35.

W piątek, 22 sierpnia, w Chorzowie doszło do prawdziwego dramatu. 47-letni mężczyzna, Dariusz J., zaatakował nożem 52-letniego obywatela Ukrainy. Ofiara zmarła mimo podjętej na miejscu reanimacji. Nożownik nie przyznał się do winy. Mieszkańcy dobrze go znają i mają wiele do powiedzenia na jego temat. Same złe rzeczy.

W Chorzowie 22 sierpnia 47-letni Dariusz J. zaatakował nożem 52-letniego obywatela Ukrainy, który zmarł mimo reanimacji. Foto: - / Fakt.pl

Aleksander Duda z Prokuratury Okręgowej w Katowicach poinformował w niedzielę 24 sierpnia, że podejrzanemu postawiono zarzut zabójstwa. – 47-letni mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – powiedział prokurator Duda.

Do tragedii doszło w okolicach ronda przy ulicy Siemianowickiej, w miejscu znanym mieszkańcom jako "Krajcok". Według relacji świadków Dariusz J. miał wejść do pobliskiego sklepu mięsnego, skąd ukradł nóż, a następnie zadał swojej ofierze co najmniej trzy ciosy. Mimo szybkiej interwencji policji i pogotowia, życia 52-letniego mężczyzny nie udało się uratować.

Brutalny atak nożownika w Chorzowie. "To był chory człowiek"

Mieszkańcy Chorzowa Starego nie kryją emocji. – Wszyscy wiedzieli, kim jest Dariusz J. Od lat wystawał na "Krajcoku", prosił ludzi o papierosy i alkohol. Kiedy odmawiali, potrafił grozić – mówi "Faktowi" jedna z mieszkanek. Inni dodają, że mężczyzna był znany z agresywnego zachowania i problemów psychicznych. – To był chory człowiek, wszyscy wiedzieli, że kiedyś dojdzie do tragedii – komentuje z kolei pan Jan, mieszkaniec okolicy.

Zdaniem mieszkańców Dariusz J. mieszkał w pustostanie i miał za sobą kryminalną przeszłość, w tym wyrok za rozbój. – Dwa lata temu zgłaszałam jego zachowanie do opieki społecznej, ale nikt nie zareagował – dodaje starsza kobieta, która woli pozostać anonimowa.

A co było motywem ataku? Motyw działania zabójcy pozostaje niejasny. – Słyszeliśmy, że doszło do kłótni. Podobno Ukrainiec go zaczepiał, ale czy to prawda? Nie wiadomo – zastanawiają się mieszkańcy w rozmowie z naszą dziennikarką Aleksandrą Ratajczak.

Ofiara nie przeżyła ataku nożem. Śledczy wyjaśniają motywy tragedii w Chorzowie

Śledztwo trwa, a Dariusz J. pozostanie najprawdopodobniej w areszcie. – W ocenie prokuratora zgromadzony dotychczas materiał dowodowy uzasadnia skierowanie wniosku o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące – wyjaśnia prokurator Aleksander Duda.

/6

- / Fakt.pl

Mieszkańcy Chorzowa opisują Dariusza J. jako osobę agresywną, z problemami psychicznymi i kryminalną przeszłością.

/6

- / Fakt.pl

Sprawca, 47-letni Dariusz J., został zatrzymany przez świadków i usłyszał zarzut zabójstwa.

/6

- / Fakt.pl

Prokuratura zawnioskowała o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego, który nie przyznał się do winy.

/6

- / Fakt.pl

Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego, który nie przyznał się do winy.

/6

- / Fakt.pl

Mieszkańcy opisują Dariusza J. jako osobę agresywną, z kryminalną przeszłością i problemami psychicznymi.

/6

- / Fakt.pl

Motyw działania sprawcy pozostaje niejasny, a śledztwo w sprawie trwa.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło