Łukaszenka o dronach nad Polską: "Jak dzikusy". Mówił też o Dudzie, który "zmądrzał"

1 miesiąc temu 24

- Słuchajcie, [zachowali się - red.] jak dzikusy. Nagle podsycają napięcie - powiedział o Polakach Alaksandr Łukaszenka. W ten sposób białoruski dyktator komentował naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez drony.

Alaksandr Łukaszenka Fot. REUTERS/Sergey Bobylev

Łukaszenka o dronach nad Polską. "Jak dzikusy"

Alaksandr Łukaszenka skomentował naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. - Widzicie, co się ostatnio dzieje. Drony tam latały. Nawet my byliśmy nimi zarzucani, choć nie leciały w naszym kierunku - powiedział. - Widzieliśmy, gdzie te drony latają. Zestrzeliliśmy wszystko, co się dało. Ale kilka zostało. Poinformowaliśmy Polskę natychmiast, z jak największym wyprzedzeniem. Co z tego wynikło? - zapytał. - Słuchajcie, [zachowali się - red.] jak dzikusy. Nagle podsycają napięcie. Prawdopodobnie chcą, żebyśmy na to odpowiednio zareagowali. Cóż, ostrzegałem już tysiące razy, że nie chcemy żadnych wojen ani konfliktów. Nie chcemy, żeby granice były zamknięte. Ale jeśli zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym, będziemy zmuszeni zareagować - stwierdził białoruski dyktator.

Białoruski dyktator o Dudzie: Zmądrzał

W pewnym momencie Alaksandr Łukaszenka zaczął mówić o polskich władzach. - Jak już mówiłem, Polacy to mądrzy ludzie. Nie pozwolą na żadne tam panoszenie się Tuskowi, Nawrockiemu, Dudzie. Ten ostatni zmądrzał, kiedy przestał być prezydentem, udzielił kilku wywiadów. Wcześniej jako pierwszy podżegał do wojny w Ukrainie. Teraz już obwinia Ukrainę. O co chodzi? Cóż, to ich problem - powiedział. - Naszym zadaniem jest ochrona kraju - dodał.

Zobacz wideo 19 rosyjskich dronów nad Polską. Tusk: Operacja trwała całą noc

Łotwa zamyka przestrzeń powietrzną. To reakcja na rosyjskie drony w Polsce

Łotwa zamknie w czwartek (11 września) o godzinie 18:00 czasu lokalnego przestrzeń powietrzną przy wschodniej granicy. Ograniczenie ma obowiązywać co najmniej przez tydzień i może zostać przedłużone. Łotewski minister obrony Andris Spruds zapewniał na konferencji prasowej, że jego państwu nic bezpośrednio nie grozi. Zamknięcie przestrzeni powietrznej przy granicy Łotwy z Rosją i Białorusią jest działaniem zapobiegawczym. Polityk zaznaczył, że decyzja została podjęta po wtargnięciu rosyjskich dronów do Polski. - Trzeba pamiętać, że w istocie było to także naruszenie wspólnej przestrzeni powietrznej NATO. Zleciliśmy wczoraj analizę dotyczącą bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej i możemy ogłosić, że od dziś zamykamy przestrzeń powietrzną przy naszej wschodniej granicy - powiedział.

Czytaj także: Białoruś uwolniła 52 więźniów. Wśród nich są Polacy. Efekt negocjacji z USA.

Źródła: BelTa, IAR

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło