Lot Sławosza w kosmos znów przełożony. Psycholog wyjaśnia, jakie to może mieć skutki zdrowotne

4 dni temu 6
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Sławosz Uznański-Wiśniewski nie poleci w kosmos 19 czerwca. Psycholog wyjaśnia, jaki to może mieć wpływ

Start misji był już kilkukrotnie przekładany — pierwotnie planowano go na 29 maja, później na 8, 10 i 11 czerwca, a następnie przesunięto na najwcześniej 19 czerwca. Dziś wiadomo, że lot kolejny raz nie odbędzie się w terminie. "Astronauci są przygotowywani zarówno na długotrwałe opóźnienia startu, jak i na przedłużone pobyty w kosmosie. Jest to część ich treningu fizycznego i mentalnego. Takie sytuacje nie powinny wpłynąć na ich gotowość i wydolność" — powiedział PAP fizjolog sportowy dr hab. Piotr Żmijewski.

Z kolei dr Ewa Szumowska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalizująca się w badaniach nad motywacją i wielozadaniowością, wyjaśniła w rozmowie z PAP, że zgodnie z teorią motywacji długotrwałe odkładanie wykonania zadania zazwyczaj prowadzi do spadku zaangażowania. Zaznaczyła, że ciągłe przesuwanie terminu realizacji może teoretycznie osłabiać przekonanie, że zadanie w ogóle zostanie zrealizowane, i wywoływać niepewność. Dodała, że opóźnianie czegoś ważnego i wyczekiwanego często rodzi frustrację, która zazwyczaj nie sprzyja motywacji, choć nie jest to regułą.

Specjalistka zwraca jednak uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt. Jak wyjaśniła, ważnym elementem motywacji jest wiara w możliwość osiągnięcia celu. Zaznaczyła, że jeśli motywacja jest szczególnie silna i głęboko zakorzeniona w wartościach oraz osobistych dążeniach danej osoby, to nawet pojawiające się przeszkody czy wydłużający się czas oczekiwania niekoniecznie muszą osłabiać zaangażowania ani koncentracji na zadaniu.

"Ona może pozostać taka sama pomimo utrudnień. Bywa też, że dodatkowe przeszkody w przypadku takich ważnych, wyjątkowych celów mogą motywację nawet nasilać. Wydaje nam się wtedy, że im więcej włożymy wysiłku, im bardziej się postaramy, to tym bardziej świadczy to o tym, że nam zależy" — opisała psycholog w rozmowie z PAP.

Polecamy również: Tak zmienia się ciało w kosmosie. Ekspertka: twarz jest napuchnięta przez całą misję i po powrocie na Ziemię.

Przedłużające się oczekiwanie jest wyzwaniem dla organizmu

"Astronauci są z pewnością do tego szkoleni, więc myślę, że jest im jednak łatwiej niż przeciętnemu człowiekowi bez takiego przygotowania. Ważne są sposoby radzenia sobie z tym napięciem, utrzymanie rutyny, treningi, ćwiczenia procedur, utrzymywanie przygotowania, wykorzystywanie technik radzenia sobie ze stresem, które zapewne są kluczową częścią takiego przygotowania. Podejrzewam jednak, że oczekiwanie nie jest największym obciążeniem emocjonalnym, jakie podczas takiej misji może się przydarzyć. Astronauci muszą być przygotowani też na gorsze, dużo bardziej stresujące ewentualności. Ale też inny jest stres nagły, który sprzyja mobilizacji, sytuacja krytyczna, wymagająca tego, żeby się spiąć i stanąć na wysokości zadania. Chroniczny, przedłużający się stan napięcia może działać bardziej podstępnie" — zauważyła dr Ewa Szumowska.

Choć astronauci oraz większość personelu zaangażowanego w misję na Międzynarodową Stację Kosmiczną przebywają na kwarantannie od końca maja, dr Ewa Szumowska oceniła, że nie musi to negatywnie wpływać na ich samopoczucie czy koncentrację. Zwróciła uwagę, że wprawdzie izolacja od bliskich w trudnych i stresujących okolicznościach bywa zazwyczaj wymagająca, to jednak obecność innych osób równie silnie skoncentrowanych na wspólnej misji może pomagać w podtrzymaniu motywacji.

Jej zdaniem życie myślą o nadchodzącym wydarzeniu oraz przebywanie w środowisku o wysokim poziomie zaangażowania to techniki często wykorzystywane w takich sytuacjach, a sama kwarantanna może paradoksalnie sprzyjać utrzymaniu pełnego skupienia na celu. W tym wszystkim może też czasem nastąpić tendencja do tzw. ekstremalnego zaangażowania, sięgającego 100 proc. uwagi.

Redakcja poleca: Po czym poznasz, że stres wywiera negatywny wpływ na twoje zdrowie?

"To zaangażowanie wykluczające inne obszary życia, sprawiające, że osoba wkłada cały swój wysiłek, całą swoją energię i czas w jedną aktywność. To na ogół dotyczy różnych misji wysokiego ryzyka. Często w takim trybie funkcjonują też olimpijczycy, ale i z pewnością astronauci są blisko tej granicy. Dlatego wtedy zawsze są stosowane strategie balansowania, żeby wprowadzać do rutyny również inne obszary życia. Chodzi o to, żeby nie doszło do wypalenia i zaangażowania w stopniu, który będzie szkodliwy dla zdrowia fizycznego i emocjonalnego. Zakładam jednak, że rutyna astronautów na pewno obejmuje techniki mające na celu dbałość o zdrowie psychiczne i emocjonalne, żeby uniknąć nadmiernego przeciążenia misją" — podsumowała rozmówczyni PAP.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Z kolei fizjolog sportowy dr hab. Piotr Żmijewski tłumaczy, że: "psychika astronauty musi być niezwykle odporna na niepewność i frustrację. W takich momentach jak przekładanie startu napięcie rośnie, a presja nie maleje; cały czas trzeba być w gotowości".

Nie mniej ważne — w jego opinii — jest przygotowanie na wydłużony pobyt w kosmosie, który może wynikać ze zmiany harmonogramu misji. "To wszystko jest wkalkulowane w proces szkoleniowy. To standardowe procedury i standardowe scenariusze. Każdy astronauta bierze je pod uwagę i jest uczony, jak się wtedy zachować" – zaznaczył dr Żmijewski.

"To profesjonaliści, którzy pozostają w stałym treningu fizycznym i technicznym pod czujnym nadzorem sztabu specjalistów. Podobnie jak w sporcie, cały zespół ekspertów dba o ich kondycję, odpowiednią dietę oraz wsparcie mentalne, co pozwala im zachować pełną gotowość do realizacji misji" — podsumował.

Przeczytaj źródło