Dron nad Grodnem: lot szpiegowski czy show polityczny?
W Grodnie spadł litewski dron, który miał przelecieć przez trzy kraje, w tym i Polskę. Według białoruskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, urządzenie zostało wystrzelone z okolic litewskiego Kapčiamestis i docelowo miało pokonać trasę przez Białoruś i Polskę, a potem wrócić z powrotem do Litwy. Takie dane mają wynikać z zapisów w nawigacji drona.
Zdaniem Białorusi, dron typu samolot niemieckiej produkcji był zaawansowany technologicznie: kamera, dwie karty pamięci i dokładna nawigacja. Oficjalnie mówi się o misji rozpoznawczej, a nawet o zrzucie „drukowanych materiałów ekstremistycznych”. W Wilnie temu zaprzeczają i mówią o białoruskim „politycznym teatrze”. Możliwe też jest wysłanie takie drona z terytorium Litwy przez osoby trzecie np. politycznych aktywistów.
Balony nad Wilnem: narzędzie kontrabandy?
W tym samym czasie litewskie służby donoszą o tajemniczych balonach, które pojawiły się w okolicach lotniska w Wilnie. Balony miały zagrażać bezpieczeństwu lotów, a według władz mogą być częścią „hybrydowej operacji” organizowanej przez Białoruś.
Według Litwinów, balony te są wykorzystywane do przemytu papierosów, unoszą się nad granicą i dostarczają kontrabandę z Białorusi. Takie praktyki są już dobrze znane służbom granicznym na wschodzie Polski.
Europa reaguje. Będą sankcje za... balony?
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen nazwała incydenty z balonami „hybrydową agresją”. Jej zdaniem to nie tylko działania przemytnicze, ale też próba celowego destabilizowania sytuacji w regionie. W Brukseli trwają rozmowy o kolejnych sankcjach wobec Białorusi. UE nie zamierza przyglądać się bezczynnie – pojawiają się głosy o konieczności wzmocnienia kontroli przestrzeni powietrznej. Dla Litwy, która już wcześniej zmagała się z kryzysem migracyjnym z Białorusi, to kolejny dowód na to, że sąsiedzi nie grają fair.
Medialny spektakl czy realne zagrożenie?
Litewskie władze przygotowują „odpowiedź” – nie militarną, ale informacyjną. Państwowa Rada Obrony zapowiedziała działania w związku z balonami, które oficjalnie nazwano „elementami ataku hybrydowego”. Pojawiły się też apele o zamykanie przestrzeni powietrznej i zawieszanie lotów, co już odbiło się na tysiącach pasażerów. Tymczasem komentatorzy ostrzegają: tworzenie obrazu zewnętrznego wroga może być próbą odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych. Obie strony i Mińsk, i Wilno coraz chętniej sięgają po język wojny psychologicznej, a granica zamienia się w scenę dyplomatycznego thrillera.
Dron czy dyplomacja? Kto naprawdę prowokuje?
Białoruski MSZ wezwał litewskiego dyplomatę, domagając się wyjaśnień. Analiza danych z drona wskazuje, że jego lot był precyzyjnie zaplanowany, a trasa wiodła przez Grodno, Polskę, a nawet Bydgoszcz. Litewski sprzęt miał nie tylko możliwości szpiegowskie, ale też rzekomo prowadził działania propagandowe. Litwa odpowiada: „To bzdura”. Ale niezależnie od tego, kto ma rację, jedno jest pewne – granica litewsko-białoruska staje się miejscem fizycznego informacyjnego starcia.

2 tygodni temu
17






English (US) ·
Polish (PL) ·