Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Prestiżowa nagroda Lexus Design Award przyczyniła się do kariery wielu uznanych dziś designerów. Regionalne oddziały Lexusa także wspierają swoich lokalnych twórców. W Hiszpanii od ośmiu lat organizowany jest konkurs Lexus Art Car, w którym artyści przekształcają najnowsze modele marki w wyjątkowe dzieła sztuki.
W tegorocznej edycji sześć zespołów projektowych z Barcelony, Guadalajary, Madrytu i Sewilli zaprezentuje swoje interpretacje hasła „LBX: Adapt and Live” i powalczą o głosy internautów. Organizatorzy gwarantują pełną swobodę twórczą, a źródłem inspiracji jest przełomowy miejski crossover LBX. Najmniejszy Lexus w gamie to udane połączenie jakości klasy premium z oszczędnym i dynamicznym napędem hybrydowym. Samochód błyskawicznie stał się jednym z wiodących modeli marki w Europie.
Lexus
Unikalne projekty hiszpańskich artystów
Rywalizujący o tegoroczną nagrodę główną artyści przedstawili naprawdę śmiałe wizje z LBX-em w roli głównej. Fondo Super Club z Madrytu przekształciło miejskiego crossovera w samowystarczalny pojazd pełniący rolę kiełkownicy i szklarni, umożliwiając transport, uprawę i ochronę odmian botanicznych niezbędnych dla zapewnienia żywności i bioróżnorodności. Antonio Mora i Eduardo Tazon z Sewilli nawiązują do ikebany, japońskiej sztuki układania kwiatów. Pokryli nadwozie auta krespedią kulistą, która rozmyła kontury LBX-a, z wyjątkiem charakterystycznych świateł do jazdy dziennej.
Lexus
Barceloński artysta Mariano Pascual przekształcił karoserię hybrydowego crossovera w planszę do popularnej japońskiej gry Pachinko, a David Magan z Madrytu wykorzystał charakterystyczną dla swojego stylu wzajemne oddziaływanie światła i cienia, kontrastujące kolory. Z kolei Guillermo Borreguero i Amalia Wakonigg z Guadalajary pokryli nadwozie LBX-a bawełną z recyklingu. Ręcznie szyty kamuflaż wypełniony jest małymi, miękkimi kształtami, które symulują kolce, kiełki lub płomienie. Na ukrycie karoserii najmniejszego Lexusa zdecydowała się Mariadela Araujo. Dzieło artystki z Barcelony odwołuje się do japońskiej sztuki zaplatania kumihimo.