- O problemach szkół przyszpitalnych i możliwościach ich systemowego wsparcia rozmawiali podczas senackiej Komisji Edukacji eksperci, dyrektorzy szkół oraz przedstawiciele ministerstw, w tym resortu zdrowia i edukacji
- Z raportu Fundacji Szkoła z Klasą na temat sytuacji szkół przyszpitalnych wynika, że aż 1/3 uczniów w Polsce jest hospitalizowana w jakimś momencie swojego życia. Gdy leczenie wydłuża się, trafiają do szkoły przyszpitalnej
- Placówki te jednak borykają się wieloma problemami. Przykładowo, nie mogą ubiegać się o środki finansowe na takich zasadach jak szkoły ogólnodostępne
- - Mamy trudności w nawiązywaniu współpracy, a bez wsparcia i zrozumienia, z czym mierzy się dziecko, rośnie ryzyko rehospitalizacji - zwracała uwagę w Senacie dr Aleksandra Lewandowska, konsultantka krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży
- Izabela Ziętka z MEN zapewniła, że resort edukacji dostrzega potrzebę ujednolicenia kwestii dotyczących szkół przyszpitalnych i współpracuje w tym zakresie z Ministerstwem Zdrowia
Zawieszone w próżni. Szkoły przyszpitalne pomijane w inwestycjach i szkoleniach
Szkoły przyszpitalne wymagają systemowego wsparcia. Są pomijane w programach rządowych i unijnych, przez co pozostają niedofinansowane, mają problem z zapewnieniem zaplecza lokalowego i szkoleń dla swoich nauczycieli. Usprawnienia wymagają też zasady ich współpracy ze szkołami ogólnodostępnymi, komunikacji z personelem medycznym, a nawet z samym ministerstwem edukacji.
O problemach szkół przyszpitalnych i możliwościach ich systemowego wsparcia rozmawiali podczas senackiej Komisji Edukacji eksperci, dyrektorzy szkół oraz przedstawiciele ministerstw, w tym resortu zdrowia i edukacji.
Posiedzenie odbyło się na kanwie opublikowanego w marcu br. raportu Fundacji Szkoła z Klasą na temat sytuacji szkół przyszpitalnych. Wynika z niego, że aż 1/3 uczniów w Polsce jest hospitalizowana w jakimś momencie swojego życia. Gdy leczenie wydłuża się, trafiają do szkoły przyszpitalnej.
Zatrudnieni w niej nauczyciele muszą być elastyczni, dostosowując tryb prowadzenia zajęć do stanu chorego i możliwości lokalowych szpitali. Lekcje niejednokrotnie odbywają się przy łóżkach pacjentów, na oddziałach, w świetlicach albo na korytarzach. - W naszym raporcie piszemy m.in. o nauczycielach, którzy z wózeczkami, niczym pątnicy przemierzają szpitalne korytarze, od łóżka do łóżka - opowiadała w Senacie Agata Łuczyńska, prezeska Fundacji „Szkoła z Klasą”.
Na liście obszarów wymagających pilnej interwencji wymieniła:
- uregulowanie kwestii związanych z podmiotowością szkół i ich oddziałów przyszpitalnych, w tym konieczność egzekwowania przepisów dotyczących zapewnienia zaplecza lokalowego na potrzeby edukacyjne przez dyrekcje placówek leczniczych,
- uelastycznienie podejścia do dokumentacji szkolnej i zapewnienie większego marginesu swobody działań w edukacji szpitalnej,
- stworzenie warunków do współpracy i komunikacji między szkołami przyszpitalnymi i macierzystymi uczniów,
- zabezpieczenie środków na szkolenia dla nauczycieli szkół przyszpitalnych, dostosowane do specyfiki placówek.
MZ: jeśli wskażemy, że szkoła to część procesu leczenia, łatwiej będzie o finansowanie
Prowadząca spotkanie senatorka Ewa Kaliszuk zwróciła natomiast uwagę na ograniczone możliwości dofinansowywania przyszpitalnych placówek.
- Nie mogą ubiegać się na takich zasadach jak szkoły ogólnodostępne o granty i środki z programów rządowych ani unijnych. Nawet jeśli takie się pojawiają, to są ukierunkowane na szkoły macierzyste. Nie uwzględniają specyfiki placówek przyszpitalnych - mówiła parlamentarzystka.
Fundusze na projekty kulturalne, integracyjne czy włączające wykluczają - jak tłumaczyła - szkoły specjalne, do których co do zasady są zaszeregowane placówki przyszpitalne. Choć ponad 95 proc. ich uczniów jest „w normie lub nadnormie intelektualnej”.
- Z kolei szpitale modernizując się i rozbudowując, mogą sięgać wyłącznie po środki w zakresie medycznym. Nie przewiduje się możliwości dofinansowania infrastruktury edukacyjnej, z którą te placówki lecznicze są tak naprawdę nierozerwalnie związane - wskazywała Kaliszuk.
Jako powszechne wymieniła także problemy wynikające z braku kontaktu między szkołą macierzystą pacjenta a przyszpitalną, zwłaszcza w obszarze respektowania ocen wystawianych w szkołach przyszpitalnych i pomijania ich terapeutycznego wymiaru.
Obecna na sali Dagmara Korbasińska-Chwedczuk, dyrektorka Departamentu Równości w Zdrowiu w Ministerstwie Zdrowia, przyznała, że nie widziała, aby resortowe dokumenty przewidywały możliwość przeznaczania środków z projektów inwestycyjnych na cele edukacyjne.
- W psychiatrii łatwiej to obronić, gdyż edukacja jest elementem terapii i brak wsparcia edukacyjnego prowadzi do nawrotu choroby. Jeśli jasno wskażemy, że szkoła szpitalna to część procesu leczenia, łatwiej będzie o finansowanie - mówiła. - Musimy przeprowadzić pogłębioną analizę w tym zakresie - dodała.
Szkoły nie współpracują. Nie respektują ocen, zaleceń nauczycieli ani terapeutów
Na potrzebę większej współpracy i poprawy warunków edukacji w szpitalach, zwłaszcza na oddziałach psychiatrycznych, gdzie niepełnoletni spędzają nieraz długie miesiące, zwracała uwagę także dr n.med. Aleksandra Lewandowska, krajowa konsultantka w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.
- Wszyscy jesteśmy sobie bardzo potrzebni i życzyłabym sobie, aby szkoły przyszpitalne i pracujący tam specjaliści czuli się jak pełnoprawni członkowie naszych zespołów. Odwiedziłam wiele miejsc i wiem, że w niektórych są wciąż jedynie gośćmi. Zajęcia odbywają się gdzieś w rogu sali, w świetlicy lub kątem na korytarzu. Chylę czoła, bo wyobrażam sobie, jak wielki wysiłek trzeba włożyć, aby zajęcia w ten sposób poprowadzić - podkreśliła.
Postulowała także równe traktowanie szkół ogólnodostępnych i szpitalnych.
- Mamy trudności w nawiązywaniu współpracy ze szkołami macierzystymi pacjentów. Niestety często one nie doceniają roli szkół przyszpitalnych. Nie respektują zaleceń ich nauczycieli i terapeutów, a bez wsparcia i zrozumienia z czym mierzy się dziecko, niestety rośnie tylko ryzyko rehospitalizacji - wskazywała.
Poruszone przez ekspertów problemy znalazły odzwierciedlenie w słowach obecnych na sali dyrektorów szkół przyszpitalnych. Izabela Daszkowska-Dąbrowska z Zespołu Placówek Specjalnych w Olsztynie, apelowała m.in. o dostosowanie wszelkich kwestionariuszy, których wypełnienia wymaga się od kierowników placówek, do specyfiki szkół przyszpitalnych.
Jako przykłady szczególnie problematycznych podała ankiety dotyczące infrastruktury i prowadzenia edukacji zdrowotnej. - Zgłaszamy wątpliwości do Systemu Informacji Oświatowej (SIO) i miesiącami czekamy na odpowiedzi. A jeśli już dostajemy, to nie przystają one do specyfiki placówek przyszpitalnych - mówiła.
Z kolei Joanna Jurek z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Starogardzie Gdańskim zwracała uwagę na potrzebę uregulowania przepisów dotyczących odpłatności za dzierżawę czy najem lokali pod działalność edukacyjną.
- Pracowaliśmy wcześniej na korytarzach, a teraz mamy dobudowany piękny budynek. Tyle że czynsz w umowie najmu podniesiono nam z 3 tys. zł do 10 tys. zł miesięcznie. To ogromne obciążenie dla budżetu szkoły. Szpital otrzymuje pieniądze z NFZ na leczenie pacjenta, a my - jako szkoła - jedynie skromną dotację z systemu oświaty - ubolewała.
Postulowała także obowiązkowe przeszkolenie nauczycieli w szkołach macierzystych na temat pracy z dzieckiem w szpitalu, bo „niektórzy są bardzo niewyrozumiali”. - Podcinają dzieciom skrzydła, zarzucają nam, że wpisujemy oceny z kosmosu - opowiadała.
MEN zapowiada zmiany: powstała specjalna platforma. Wszyscy na niej skorzystają
Podsekretarz stanu w MEN Izabela Ziętka zapewniła, że resort edukacji dostrzega potrzebę ujednolicenia kwestii dotyczących szkół przyszpitalnych i współpracuje w tym zakresie z Ministerstwem Zdrowia. Przypomniała też, że niedawno zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie rozporządzenia dotyczącego wydawania orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego.
- Ministerstwo chce wprowadzić zasadniczą zmianę systemową - odejść od systemu nozologicznego, skoncentrowanego na chorobie, a przejść do trójpoziomowego systemu wsparcia koncentrującego się na konkretnych potrzebach dziecka. Te prace są już zaawansowane w ministerstwie. Podjęto też decyzję o odejściu od sztywnego podziału na kształcenie indywidualne i szkolne, uczniowie mogą uczestniczyć we wszelkich zajęciach szkolnych - mówiła wiceministra.
Zachęcała także obecnych na sali pedagogów do korzystania z platformy wsparcie.gov.pl, na której dostępne są już arkusze wsparcia dla nauczycieli i specjalistów szkolnych. W przyszłości znajdą się na niej też informacje na temat funkcjonowania ucznia w placówce macierzystej i przyszpitalnej, na czym obie instytucje powinny skorzystać.
- W poradniach psychologiczno-pedagogicznych będzie koordynator wsparcia, a na portalu wsparcie.gov.pl zamieszczona zostanie baza instytucji wsparcia - wymieniła.
Zapewniła też, że ma świadomość, iż szkoły specjalne przyszpitalne nie są specjalnymi w rozumieniu orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego i resort edukacji rozważa, jak uregulować tę kwestię, aby przy tym „nie wylać dziecka z kąpielą". Przekonywała również, że w nowych rozwiązaniach MEN skoncentruje się na wzmacnianiu współpracy pomiędzy placówkami macierzystymi a przyszpitalnymi oraz współpracy ze środowiskiem medycznym.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

1 dzień temu
7







English (US) ·
Polish (PL) ·