Lekarze straszą pacjentów dyżurami młodych psychiatrów? "Brak zgody na patologie"

3 dni temu 12
  • Niedawny raport Porozumienia Rezydentów OZZL dotyczący dyżurów całodobowych w trakcie specjalizacji z psychiatrii dorosłych pokazał, że 20 proc. młodych lekarzy podczas dyżuru ma pod opieką ponad 300 pacjentów, a 80 proc. medyków nie czuje się na dyżurach bezpiecznie
  • Tylko 2 na 5 rezydentów ma zapewnioną obecność lekarza specjalisty na dyżurze, a 20 proc. nie ma jej nigdy. 70 proc. rezydentów uważa, że pacjenci nie są bezpieczni
  • Do wniosków z raportu na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" odniósł się prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dz. psychiatrii. Zasugerował m.in., że to jednostronne przedstawianie rzeczywistości, które może odstraszać pacjentów od szukania pomocy, a narracja lekarzy może być próbą wywalczenia wyższych zarobków
  • Podczas XXI Forum Rynku Zdrowia w Warszawie zapytaliśmy Sebastiana Goncerza, szefa Porozumienia Rezydentów OZZL, co myśli o słowach prof. Gałeckiego
  • Zmiany muszą być tu i teraz. Dane są zatrważające. Nie można o tym nie mówić, a próba uciszenia jest kontrproduktywna i działa na szkodę psychiatrii - skontrował Goncerz

Jednostkowe przypadki w psychiatrii? Goncerz: przebadaliśmy jedną trzecią lekarzy

- Przebadaliśmy jedną trzecią wszystkich lekarzy w trakcie specjalizacji z psychiatrii. To niemalże pewność, że dane po prostu potwierdzają to, co ma miejsce. To, co mnie najbardziej zaniepokoiło, to fakt, że 20 proc. z nas ma ponad 300 pacjentów na swoim dyżurze pod opieką, a 60 proc. ponad 100 pacjentów. 97 proc. lekarzy w trakcie specjalizacji ma pod swoją opieką więcej niż jeden oddział - podkreśla Sebastian Goncerz

Stwierdza, że danych, "które są zatrważające, szokujące i wymagają zmian tu i teraz, jest tam na pęczki". 

Szef rezydentów oczekuje, że maksymalna i nieprzekraczalna liczba pacjentów na jednego lekarza będzie wynosić 100 na dyżurze, "co i tak jest bardzo dużo". - Maksymalnie jeden oddział, na którym wykonane są ostre przyjęcia i obowiązek posiadania kardiomonitora - wymienia kolejne pilne zmiany. 

Pytany o ocenę słów prof. Gałeckiego mówi, że absolutnie się z nimi nie zgadza. - Sytuacja, w której 80 proc. lekarzy zgłasza, że nie czuje się bezpiecznie z uwagi na organizację dyżurów, to nie jest to coś, co można bagatelizować, zamykać się na problem - tłumaczy.. Zapewnia, że celem raportu jest także znalezienie rozwiązań, a nie tylko krytyka. 

W jego ocenie nie można o tym nie mówić, a próba uciszenia jest kontrproduktywna i działa na szkodę psychiatrii. 

Goncerz odnosi się także do innej wypowiedzi profesora, w której pada stwierdzenie, że pacjenci psychiatryczni to z definicji osoby „zdrowe somatycznie”. Szef rezydentów uważa, że to całkowite mijanie się z prawdą. 

Straszenie pacjentów kontra rzeczywistość. "Opieka lekarska nad nimi jest fikcyjna"

Goncerz wprost przyznaje, że "kiedy lekarz ma na swoim dyżurze 300 pacjentów albo więcej, to jego opieka lekarska nad nimi jest fikcyjna". Dlaczego? Bo zareaguje dopiero w sytuacji kryzysowej. - Nie będzie w stanie jej zapobiec, bo po prostu nie zdąży - wyjaśnia. 

- Fakt, że 20 proc. z nas nigdy nie ma specjalisty na swoim dyżurze, jest patologią. (...) Konsultant powinien po prostu zgodzić się z raportem, jest konsultantem od 11 lat. Pytanie, czy przeprowadził jakiekolwiek badania w tym zakresie, czy sam weryfikował tę sprawę, czy kontrolował jednostki, czy zdaje sobie sprawę z problemu - zastanawia się przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL

Goncerz pytany, co po tak niepokojących wnioskach z raportu powiedziałby pacjentom, odpowiada, że psychiatria jest na rozdrożu.

- Nareszcie opieka psychiatryczna wychodzi z cienia, ludzie przestają się bać mówić, że mają problemy dotyczące psychiki, że wymagają pomocy. Liczba hospitalizacji psychiatrycznych wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat 2,5-krotnie. I to jest sukces, bo wyciągamy z domów osoby, które zawsze bały się stawić czoła swoim demonom - wskazuje. 

Podkreśla jednak, że z drugiej strony psychiatria zatrzymała się na przełomie XIX i XX wieku.  - Na patologie nie powinno być zgody nie tylko wśród lekarzy czy pacjentów, ale także decydentów, organizatorów systemu - podsumowuje. 

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło