Lekarze przez godzinę walczyli o jego życie. Nie żyje 7-latek. Straszne podejrzenia służb

5 dni temu 7

Data utworzenia: 3 listopada 2025, 12:27.

Ogromna tragedia w Warszawie. Nie żyje siedmioletnie dziecko, u którego doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Malec przez około godzinę był reanimowany przez ratowników, niestety, bezskutecznie. Dziecko najprawdopodobniej zachłysnęło się żelkami.

Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: - / 123RF

Do tragedii doszło w poniedziałek, 3 listopada, w Ursusie w Warszawie. Po godzinie 7 rano służby ratunkowe zostały wezwane do 7-letniego dziecka, u którego doszło do nagłego zatrzymania krążenia.

Ratownicy medyczni przez ponad godzinę prowadzili reanimację 7-latka, walcząc o jego życie. Niestety, nie udało się przywrócić czynności życiowych. Lekarz obecny na miejscu stwierdził śmierć dziecka.

Jak podaje WSPRiTS "Meditrans" SPZOZ w Warszawie, najprawdopodobniej dziecko zachłysnęło się żelkami.

"Czarna seria w stolicy. W ciągu godziny zmarło dwoje dzieci. Po godz. 7.00 na Ursusie 7-latek prawdopodobnie zachłysnął się żelkami i doszło do zatrzymania krążenia. Walka o jego życie trwała przez ponad godzinę" — przekazano na platformie X.

Okoliczności śmierci dziecka wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratora. Na razie wszystko wskazuje, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.

Przeczytaj źródło