Zaledwie kilka tygodni trwała współpraca trzeciego niegdyś na świecie tenisisty Stefanosa Tsitsipasa z chorwackim trenerem Goranem Ivanisevicem. Grek podziękował szkoleniowcowi za „krótką, ale intensywną współpracę”.
Zajmujący obecnie 29. miejsce w rankingu ATP Tsitsipas, finalista dwóch wielkoszlemowych turniejów - French Open 2021 i Australian Open 2023, zatrudnił Ivanisevica w maju. Liczył, że Chorwat pomoże mu znów osiągać dobre wyniki w najważniejszych imprezach.
ZOBACZ TAKŻE: Ćwierćfinał nie dla Linette! 0:6 w drugim secie
Jednak 30 czerwca Grek zakończył udział w londyńskim Wimbledonie na pierwszej rundzie, kreczując z powodu bólu pleców w meczu z Francuzem Valentin Royerem przy stanie 3:6, 2:6. Ivanisevic otwarcie skrytykował wtedy 26-letniego podopiecznego. Stwierdził, że nigdy w życiu nie widział „gorzej przygotowanego zawodnika”.
„Współpraca z Goranem Ivanisevicem była krótkim, ale intensywnym doświadczeniem i cennym rozdziałem mojej podróży. Dziękuję mu za czas i wysiłek, jakie poświęcił mnie i mojemu zespołowi. Choć nasze drogi się rozchodzą, darzę Gorana szacunkiem - nie tylko za to, co osiągnął w tenisie, ale też za to, jaką jest osobą” - napisał na Instagramie Tsitsipas.
Ivanisevic jako zawodnik triumfował w Wimbledonie w 2001 roku, a największe sukcesy w roli trenera odnosił z Serbem Novakiem Djokovicem, którego doprowadził do dziewięciu tytułów wielkoszlemowych. Przez krótki czas był też szkoleniowcem kazachskiej tenisistki Jeleny Rybakiny.
BS, PAP
