Kuriozalna sytuacja w reprezentacji Polski. Jan Urban potwierdził, że to nie plotka

3 tygodni temu 19

Przy okazji ostatnich powołań do reprezentacji Polski doszło do kuriozalnej sytuacji. Jeden z piłkarzy nie pojawił się na zgrupowaniu i nie zagrał w meczach z Holandią i Maltą na własne życzenie. Przed długi czas nie do końca dawano temu wiarę, ale teraz sam selekcjoner biało-czerwonych potwierdził, że to nie jest plotka.

Reprezentant Polski nie odebrał telefonu od sztabu kadry

W pierwotnej wersji na liście zawodników powołanych na listopadowe mecze z Holandią i Maltą zabrakło Sebastiana Walukiewicza. Jednak kiedy okazało się, że na zgrupowanie z powodu kontuzji nie przyjedzie Jan Bednarek, to Jan Urban zaczął szukać dla niego zastępstwa.

Wybór padł na gracza włoskiego Sassuolo. Walukiewicz jednak nie odebrał telefonu i nawet nie oddzwonił. W ten sposób przepadła mu szansa na kolejne występy w koszulce z orzełkiem na piersi.

Urban ma nadzieję, że Walukiewicz już naładował baterię

O kuriozalnej sytuacji, do której doszło w kadrze krążyły plotki. Teraz głos w tej sprawie w rozmowie z "WP SportoweFakty" zabrał Urban. Selekcjoner potwierdził, że Walukiewicz nie odebrał telefonu.

Mam nadzieję, że już go naładował. Bateria może mu poszła - powiedział Urban. Ostatecznie zamiast Walukiewicza na zgrupowaniu pojawił się Bartosz Bereszyński.

Trwa ładowanie wpisu Twitter

Reprezentacja Polski o awans na mundial powalczy w barażach

Polacy zremisowali z Holandią i wygrali z Maltą. Dzięki temu eliminacje do mistrzostw świata zakończyli na drugim miejscu w tabeli grupy G i cały czas mają szanse na awans do przyszłorocznego mundialu.

O prawo gry na turnieju w USA, Kanadzie i Meksyku powalczą w dwustopniowych barażach. Pierwszym rywalem podopiecznych Jana Urbana będzie Albania. Jeśli uda się ją pokonać, to w decydującym meczu nasi piłkarze zmierzą się z Ukrainą lub Szwecją.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło