Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Kuria krakowska odmawia zap?aty zado??uczynienia Januszowi Szymikowi, kt?ry jako dziecko by? latami molestowany przez ksi?dza Jana W. z Mi?dzybrodzia Bialskiego. - Ko?ci? jawi si? jako organizacja pozbawiona sumienia - powiedzia? Onetowi Janusz Szymik.

Janusz Szymik domaga się zadośćuczynienia od krakowskiej kurii
W marcu do krakowskiej kurii i parafii w Międzybrodziu Bialskim trafiło wezwanie do dobrowolnej zapłaty zadośćuczynienia Januszowi Szymikowi, który w przeszłości był molestowany przez księdza Jana W. z parafii w Międzybrodziu Bialskim. Szymik domaga się 1,2 mln zł zadośćuczynienia i dożywotniej renty w wysokości 3 tys. zł. W styczniu Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej zdecydował, że Szymikowi należy się od diecezji bielsko-żywieckiej 400 tys. zł odszkodowania wraz z odsetkami za to, że przez wiele lat diecezja nie reagowała na wykorzystywanie seksualne. Jednocześnie sędzia uznała, że diecezja bielsko-żywiecka nie może odpowiedzieć za krzywdy mężczyzny, ponieważ w czasie, gdy dochodziło do przestępstw, Jan W. był księdzem archidiecezji krakowskiej. W związku z tym Szymik zwrócił się do krakowskiej kurii.
Adwokat abp. Jędraszewskiego odpowiada
Teraz Onet cytuje odpowiedź, jakiej Szymikowi udzielił pełnomocnik arcybiskupa Marka Jędraszewskiego adw. Krzysztof Mazur. "Wobec braku zaoferowania przez wzywającego jakiegokolwiek materiału dowodowego oraz odległość w czasie (przeszło 40 lat od początku inkryminowanych czynów niedozwolonych), Archidiecezja Krakowska jest zmuszona z ostrożności procesowej zaprzeczyć wszystkim podniesionym faktom i twierdzeniom" - stwierdził adwokat. W jego ocenie odpowiedzialność za naruszenie dób osobistych ponosi wyłącznie sprawca. Według prawnika "Archidiecezja Krakowska nie powierzyła rzekomemu sprawcy funkcji proboszcza, gdyż to należy do arcybiskupa krakowskiego, który działa w takim przypadku nie w charakterze organu Archidiecezji Krakowskiej jako wyznaniowej osoby prawnej". Uznał także, że roszczenie Szymika uległo przedawnieniu.
Zobacz wideo Czy Polacy bedą tęsknić za Dudą? [Sonda]
"Organizacja pozbawiona sumienia"
- Sąd Najwyższy już uznał, że w takich sprawach, jak pana Janusza Szymika, nie ma przedawnienia, bo to po prostu są tortury. Sąd powołał się na międzynarodowe orzecznictwa. Tak trzeba patrzeć na wszystkie podobne historie w Kościele - skomentował w Onecie adw. Artur Nowak, pełnomocnik Szymika. - Sąd w Bielsku już stwierdził, że pan Szymik był wielokrotnie molestowany i to nie podlega dyskusji. Jeśli chodzi o samo procesowanie się z osobami skrzywdzonymi, to jest to tylko dodawanie im cierpienia i traum - dodał. Jak ocenił, "biskup, decydując się na taki krok, naraża siebie i swoich wiernych na dodatkowe koszty".- Same sądowe odsetki to będą setki tysięcy złotych. Przypominam, że to nie są prywatne pieniądze pana Marka Jędraszewskiego, tylko całej diecezji. Zastanawiam się, czy wierni w Krakowie naprawdę życzą sobie takiego spektaklu, jak był przy okazji sprawy Janusza Szymika przeciwko diecezji bielsko-żywieckiej? - powiedział. Z kolei Szymik ocenił, że "Kościół katolicki i jego biskupi nie mają dziś żadnej wrażliwości dla osób pokrzywdzonych". - Nie ma żadnej empatii, ani chęci pomocy. Wręcz przeciwnie. Jak sprawa trafia do sądu, to Kościół robi wszystko, by zaprzeczać i umywać ręce. Arcybiskup Jędraszewski uważa, że nie ponosi odpowiedzialności za przestępstwa księdza i że biskup nie zlecał tego, by ks. W. mnie molestował. Miłość bliźniego nie istnieje. Kościół jawi się jako organizacja pozbawiona sumienia - powiedział.