Kredyty komercyjne na zakup leków. Szefowa RCO o dziurze w budżecie NFZ, Krajowej Sieci Onkologicznej i środkach na inwestycje

1 tydzień temu 15
  • O Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO), dziurze w budżecie NFZ i konkursach na inwestycje w onkologię rozmawiamy z Dorotą Ząbek, dyrektorką Radomskiego Centrum Onkologii im. Bohaterów Radomskiego Czerwca '76
  • KSO na południowym Mazowszu nie jest hasłem, ale realnym działaniem. W szpitalach, z którymi współpracujemy, odbyło się już ponad 100 konsyliów, szkolimy także koordynatorów - mówi Dorota Ząbek
  • Mamy niezapłacone wykonania nadlimitowane i jest to pokaźna kwota. Mimo to nie odsyłamy pacjentów onkologicznych ani nie przekładamy terminów diagnostyki i leczenia - wskazuje
  • Jeśli firmy farmaceutyczne odmawiają nam dostaw leków, bierzemy kredyty komercyjne. Nie ograniczamy dostępu pacjentów do programów lekowych - zaznacza
  • Jesteśmy beneficjentem konkursów z KPO i Funduszu Medycznego na inwestycje w onkologię, ale w obu przypadkach umowy nie zostały jeszcze podpisane, nadal nie mamy zatem środków - dodaje

O Krajowej Sieci Onkologicznej, dziurze w budżecie NFZ i konkursach na inwestycje w onkologię rozmawiamy z Dorotą Ząbek, dyrektorką Radomskiego Centrum Onkologii im. Bohaterów Radomskiego Czerwca '76.

"Krajowa Sieć Onkologiczna nie jest tylko hasłem"

Rynek Zdrowia: Radomskie Centrum Onkologii jest jednostką niepubliczną, działającą już od dekady, jest także częścią Krajowej Sieci Onkologicznej, która ruszyła oficjalnie 8 miesięcy temu. Jakie zmiany zauważyła Pani przez ten czas?

Dorota Ząbek: Radomskie Centrum Onkologii liczy obecnie 150 łóżek i przyjmuje w ramach wizyt i konsultacji ok. 14 tys. pacjentów miesięcznie. Powstało 10 lat temu w odpowiedzi na potrzeby epidemiologiczne - rosnącą liczbę chorych na nowotwory w południowej części Mazowsza. Idea utworzenia tego ośrodka była wówczas mocno wspierana przez konsultantów wojewódzkich w dziedzinie radioterapii, onkologii klinicznej i chirurgii onkologicznej, ponieważ na tym obszarze województwa brakowało ośrodka posiadającego wszystkie te trzy zakresy "pod jednym dachem". A takie właśnie rozwiązanie uważane jest za optymalne dla pacjenta ze względu na lepszy przepływ informacji i większą możliwość koordynacji diagnostyki i leczenia.

Do Krajowej Sieci Onkologicznej weszliśmy na poziomie SOLO III, jako jedyny na południowym Mazowszu ośrodek onkologiczny oferujący taką kompleksowość. Obecnie Radomskie Centrum Onkologii ściśle współpracuje w ramach KSO z dwoma szpitalami na poziomie SOLO I: Radomskim Szpitalem Specjalistycznym i Szpitalem Powiatowym w Kozienicach, przy czym jednostki te koncentrują się głównie na chirurgii oraz ginekologii onkologicznej.

Sieć onkologiczna na południowym Mazowszu nie jest tylko hasłem, ale realnym, codziennym działaniem, a jej istotą jest właśnie współpraca. Dotychczas w tych placówkach odbyło się ok. 100 konsyliów, w których uczestniczyli nasi lekarze, pozostający w stałym kontakcie z lekarzami z obu szpitali. Pacjenci z placówek w Radomiu i Kozienicach są przez nas zaopiekowani, korzystają w RCO z chemio- lub radioterapii, kontynuując u nas leczenie uzupełniające. Nasi lekarze uczestniczą też w konsyliach w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu, który znajduje się w sieci na poziomie SOLO II.

Trzeba też wyraźnie zaznaczyć, że tak jak inne szpitale potrzebują nas, tak samo my potrzebujemy ich. Wielu naszych pacjentów to osoby z wielochorobowością wymagającą konsultacji i interwencji ze strony specjalistów różnych dziedzin medycyny. Niezbędna jest jednak koordynacja, dlatego tam, gdzie istnieje potrzeba, RCO szkoli osoby odpowiedzialne za koordynowanie leczenia. Współpracujemy z ośrodkami kooperującymi nie tylko na Mazowszu, ale i w innych województwach.

Dodam, że mamy też swój udział w kształceniu przyszłych lekarzy. W tym zakresie współpracujemy między innymi z Uniwersytetem Radomskim, na którym prowadzony jest kierunek lekarski. Działa także Studenckie Koło Naukowe pod opieką jednego z naszych profesorów.

"Czekamy na elektroniczną kartę DiLO"

Rynek Zdrowia: Porozmawiajmy o karcie DiLO, która jest istotnym elementem KSO. Czy udaje się dotrzymywać terminów diagnostyki i leczenia, do których obliguje?

Dorota Ząbek: Skupiamy się na uważnym monitorowaniu terminów naszych pacjentów. W RCO mamy 8 koordynatorów, którzy na bieżąco analizują harmonogramy realizacji usług medycznych. Ewentualne przesunięcia w czasie wynikają zazwyczaj z konieczności wykonania dodatkowych badań. W naszym Breast Cancer Unicie mamy natomiast szybką, praktycznie jednodniową ścieżkę diagnostyczną.

Zdarza się też, że trafiają do nas pacjenci bez karty DiLO, ale nie widzimy ich wielu. W takich sytuacjach kartę DiLO otwiera w poradni onkologicznej, do której nie jest potrzebne skierowanie, nasz personel. Co więcej, prowadzimy również placówkę POZ, która jest w dużym stopniu nastawiona na wsparcie onkologiczne. Utworzyliśmy ją przede wszystkim po to, aby osiągnąć dwa cele: realizować działania profilaktyczne, ale też monitorować pacjentów, którzy zakończyli już leczenie onkologiczne.

Krótko po otwarciu naszego Szpitala zorganizowaliśmy także akademię onkologiczną dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej z regionu radomskiego. Duże zainteresowanie spotkaniami ze specjalistami potwierdziło, że istniało zapotrzebowanie na taką wymianę doświadczeń. Akademia onkologiczna pozwoliła nam też od samego początku nawiązać ścisłą współpracę z okolicznymi przychodniami POZ. Obecnie te działania owocują czujnością onkologiczną lekarzy rodzinnych - widzimy, że pacjenci z podejrzeniem nowotworu trafiają do RCO najczęściej z kartą DiLO.

Rynek Zdrowia: Co zmieni się, gdy wejdzie elektroniczna karta DiLO?

Dorota Ząbek: Mocno na nią czekamy, ponieważ ułatwi ona życie zarówno pacjentom, jak i lekarzom. Po pierwsze nikt jej "nie zgubi", po drugie jej wypełnianie ma zajmować mniej czasu. Ale istotny jest także aspekt finansowy. Karta e-DiLO oznacza dostęp do historii leczenia i wyników badań wykonanych przez chorego poza ośrodkiem, z czym obecnie mamy problem. Tymczasem powtarzanie diagnostyki jest kosztochłonne oraz niepotrzebnie wydłuża czas do rozpoczęcia leczenia.

"Firmy farmaceutyczne odmawiają nam czasem dostaw leków"

Rynek Zdrowia: Skoro mowa o kosztochłonności to pozostańmy przy finansach. Jak dziura w budżecie NFZ i trudna sytuacja finansowa ochrony zdrowia wpływają na funkcjonowanie RCO?

Dorota Ząbek: Nasza sytuacja wygląda tak, jak w całej Polsce. Mamy niezapłacone wykonania nadlimitowane i jest to pokaźna kwota. Mimo to nie odsyłamy pacjentów onkologicznych ani nie przekładamy terminów diagnostyki i leczenia, ponieważ sytuacja w systemie ochrony zdrowia nie powinna obciążać pacjenta - nowotwór nie zwolni i nie poczeka na pieniądze z NFZ. To trudny okres, ale Fundusz zapłacił część nadwykonań za II i III kwartał, co pozwoliło nam złapać oddech. Na razie sobie radzimy.

To, co również postrzegam jako problem, wiąże się natomiast z firmami farmaceutycznymi, które czasami odmawiają nam dostaw leków, naliczają odsetki albo kary. Oczywiście, mają swoje zobowiązania finansowe, ale jeśli nie otrzymamy leku, nie podamy go pacjentowi. Nie możemy tego zrobić, dlatego ratujemy się przed takim scenariuszem sięgając po dodatkowe finansowanie w postaci kredytów komercyjnych. Sytuacja jest daleka od ideału, ale w żaden sposób nie ograniczamy dostępu do leczenia i programów lekowych.

Powiedzmy sobie jasno: zdrowie kosztuje coraz więcej. W 2023 r. w ramach jednego z programów lekowych zużywaliśmy 300 fiolek leku rocznie. W tej chwili to 200-300 fiolek, ale miesięcznie. Jakiś czas temu 50 proc. pacjentów było leczonych tradycyjną chemioterapią, której miesięczny koszt nie przekraczał 500 zł. Dziś 80 proc. pacjentów leczonych jest w programach lekowych, przy czym średni miesięczny koszt leczenia wynosi ok. 5 tys. zł.

W Polsce mamy już sprzęt oraz leki na światowym poziomie, co oczywiście jest dobrą wiadomością dla chorych. Tymczasem w 2024 r. wydaliśmy w Polsce 4,2 tys. USD per capita na zdrowie, przy średniej 6 tys. USD wydawanych w krajach OECD, gdy np. Czesi wydają ponad 5 tys. USD, a Niemcy ponad 9,3 tys. USD. Te liczby potwierdzają, że mamy problem.

"Są miejsca, w których można wiele poprawić"

Paradoks polega na tym, że przywracanie zdrowia kosztuje coraz więcej i, mimo że na leczenie przyznawane jest coraz więcej środków, dziura w budżecie jest coraz większa. Znalezienie rozwiązania nie jest łatwe, ale wydaje się, że można spróbować zmniejszyć skalę problemu poprzez zmiany systemowe, np. poprzez mądrą konsolidację oddziałów czy specjalności w regionach. Moim zdaniem jest to możliwe bez "skutków ubocznych" dla pacjentów. A mniejsze rozproszenie oddziałów poprawiłoby efektywność oraz pomogłoby zoptymalizować koszty działalności.

Jestem również zwolenniczką wykorzystania AI, co często pozwala skrócić czas badania, poprawić jego jakość i odciążyć lekarzy. Jako przykład podam nowy mammograf w naszym szpitalu, który wykorzystuje AI podpowiadającą lekarzowi opisującemu badania w diagnostyce pogłębionej. Uważam, że takie rozwiązanie pozwoliłoby na to, aby opisywaniem badań zajmował się jeden specjalista, zamiast np. dwóch. W ten sposób można by było efektywniej wykorzystywać czas drugiego medyka w innym miejscu. Z kolei w przypadku badania PET zastosowanie AI skutkuje skróceniem czasu badania i zmniejszeniem dawki izotopu, co przekłada się na komfort i bezpieczeństwo pacjenta onkologicznego. Lepszych rozwiązań można szukać w wielu miejscach.

Rynek Zdrowia: Czy takim miejscem są również zarobki personelu medycznego?

Dorota Ząbek: Opinia publiczna koncentruje się na bardzo wysokich kwotach zarabianych przez niektórych lekarzy, jednak taka sytuacja dotyczy tylko niewielkiego odsetka medyków. Pamiętajmy również, że jeśli lekarz jest na procencie od wysokospecjalistycznej, wysoko płaconej procedury, to szpital, w którym takie procedury są wykonywane, także ma większe przychody i większe możliwości poradzenia sobie w sytuacji kryzysowej.

Jeśli chodzi o zarobki lekarzy w RCO, mogę powiedzieć, że kształtują się one rynkowo. Ważne, że mamy skompletowany zespół i że są to lekarze pracujący tylko u nas, albo głównie u nas, ponieważ specyfika onkologii polega na tym, że lekarz powinien być dostępny dla pacjenta w jak najszerszym zakresie, na pewno nie raz w tygodniu.

Plany inwestycyjne. "Nie otrzymaliśmy jeszcze środków"

Rynek Zdrowia: Pacjentów onkologicznych będzie przybywać, co oznacza, że Radomskie Centrum Onkologii musi postawić na rozwój. Jakie plany inwestycyjne ma obecnie RCO i w jakim stopniu pomogą w ich realizacji środki z KPO, czy z konkursu z Funduszu Medycznego?

Dorota Ząbek: Jesteśmy jedynym ośrodkiem onkologicznym w regionie, a chorych rzeczywiście jest coraz więcej, dlatego potrzebujemy zarówno nowej przestrzeni, jak i nowego sprzętu. Znaleźliśmy się na liście rankingowej konkursu z Funduszu Medycznego na inwestycje w onkologię z kwotą blisko 160 mln zł dla Klinik Neuroradiochirurgii, a w ramach KPO mamy uzyskać blisko 12 mln zł na cyfryzację. W obu przypadkach umowy nie zostały jeszcze podpisane, więc na razie nie otrzymaliśmy tych środków. Dodatkowo uzyskaliśmy dofinansowanie w wysokości 6,5 mln zł od samorządu województwa mazowieckiego.

Najbliższe dwa lata będą dla nas czasem realizacji inwestycji zgodnych z wojewódzkimi planami transformacji na lata 2022-26. Przede wszystkim chcemy wymienić akceleratory stosowane w radioterapii na nowoczesne urządzenia z możliwościami adaptacyjnymi, wymienić aparat PET oraz kupić dodatkowy tomograf komputerowy i rezonans magnetyczny. W tej chwili wykonujemy miesięcznie ponad 800 badań tomografem i blisko 1 tys. badań rezonansem – obie pracownie pracują 7 dni w tygodniu do godzin nocnych i nie ma już przestrzeni na większe wykorzystanie tego sprzętu. Dodatkowe aparaty pozwolą na poprawę dostępności do diagnostyki tak kluczowej w przypadku onkologii.

Planujemy również rozbudowę pracowni endoskopowej oraz bloku operacyjnego, poradni onkologicznej i chirurgii onkologicznej, a także zamierzamy poszerzyć chemioterapię dzienną o kolejne stanowiska. W kolejnym etapie, po zakończeniu tych inwestycji, przewidujemy budowę pracowni diagnostyki molekularnej, którą chcielibyśmy mieć w strukturach RCO.

Rynek Zdrowia: Dziękuję bardzo za rozmowę.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło