Kotecki z RPP: Potrzebny jest podatek wojenny i czasowe zawieszenie świadczeń socjalnych

3 tygodni temu 13

Kotecki uspokaja, że wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski na razie nie wystraszyło inwestorów zagranicznych. Złoty i rentowności też nie zareagowały jakoś mocno na rosyjską prowokację. Na razie nie wygląda na to, żeby miało się to przerodzić w jakieś turbulencje na rynku finansowym - mówił ekspert w rozmowie z money.pl.

Ekonomista zauważa, że Polska, mimo wojny na Ukrainie, pozostaje liderem wzrostu gospodarczego w UE, a inflacja spadła. Spodziewane jest nawet przyspieszenie wzrostu w najbliższych kwartałach, głównie dzięki inwestycjom finansowanym środkami unijnymi. Jednak co do sytuacji fiskalnej, Kotecki zgadza się z obawami agencji Fitch. Rząd właściwie nie ma ruchu, bo ani nie podwyższy dochodów budżetowych - a te są bardzo niskie w relacji do PKB w porównaniu z innymi krajami - ani nie obniży wydatków - powiedział.

Wydatki militarne wysuwają się na pierwszy plan, a w okresie "wciąż faktycznie wyborczym" nikt nie będzie ciął wydatków socjalnych, które są jednymi z najwyższych w Europie.

Gigantyczny deficyt i "Czarny Piotruś" przed wyborami

Kotecki alarmuje, że luka między wydatkami a dochodami w relacji do PKB w Polsce jest "wyjątkowo duża - prawie 7 punktów procentowych PKB". Fitch zauważył, że nie widać sposobu na zmianę tej sytuacji przed 2028 rokiem. Trzymam kciuki, żeby deficyt okazał się niższy niż szacunki - 6,9 proc. w tym roku i 6,5 proc. w przyszłym. Mam nadzieję, że 2027 będzie rokiem, gdy deficyt spadnie poniżej 6 proc. Choć to wciąż wysoki deficyt - mówił Kotecki dla money.pl.

Ekonomista wskazuje na to, że rok 2027 to rok wyborczy, co prowadzi do scenariusza, w którym kolejny rząd będzie musiał zacieśniać wydatki. Ten "Czarny Piotruś" spadnie albo na obecny rząd w roku wyborczym, albo na przyszłą ekipę, która zacznie rządzenie od trudnych cięć i podnoszenia podatków.

"Szwedzkie wydatki, irlandzkie podatki". Ekspert mówi jakie zmiany są potrzebne

Kotecki podkreśla, że Polska ma obecnie "szwedzkie wydatki i irlandzkie podatki" (z pewnym wyolbrzymieniem), co oznacza jedne z niższych podatków w Europie. Widzi przestrzeń na dostosowanie zarówno wydatków, jak i dochodów. Musimy się dostosować. Uważam, że jest potrzeba dostosowania i wydatków, i dochodów - tłumaczył. Szczególnie wskazuje na podatki majątkowe, które w Polsce są najniższe w OECD. Uważa również, że wydatki socjalne na poziomie 18% PKB to "za dużo".

"Podatek wojenny" i zawieszenie świadczeń socjalnych

Kotecki proponuje wypracowanie stabilnego polskiego modelu gospodarczego, "gdzieś pośrodku między Szwecją a Irlandią". Kwestionuje możliwość wpisania 5% PKB na zbrojenia do Konstytucji, wskazując na konieczność znalezienia źródeł finansowania, jeśli ma to być więcej niż jednoroczny skok. Myślę o nadzwyczajnym podatku na zbrojenia. Idealna byłaby jakaś forma podatku majątkowego - te czołgi i samoloty będą bronić naszego majątku i życia - dodał. Zamiast dyskusji o podatku katastralnym, który wymaga lat przygotowań, proponuje proste podwyższenie podatku od nieruchomości.

Najbardziej kontrowersyjną propozycją Koteckiego jest czasowe zawieszenie świadczeń socjalnych, takich jak "babciowe", renta wdowia czy 800 plus.O tym mówię - tymczasowo różne rzeczy należałoby pozawieszać. Sytuacja się robi mało przyjemna - agencje zmieniają nam ratingi, a nad głowami latają różne niebezpieczne rzeczy. Może to czas, żeby cały Sejm podjął poważne decyzje ustrojowe? - pytał.

Kotecki apeluje o wprowadzenie "podatku wojennego" na pięć lat, zawieszenie niektórych świadczeń i stworzenie pakietu fiskalnego, być może wymagającego zmiany Konstytucji.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło