Kosiniak-Kamysz o konsultacjach z Lewicą: "Nie rozmawialiśmy o ustawie o związkach partnerskich"

2 dni temu 8

Rozmowy PSL i Lewicy nie dotyczyły związków partnerskich

W czerwcu br. Lewica złożyła poselski projekt ustawy o związkach partnerskich; 10 lipca projekt ten został skierowany do I czytania na posiedzeniu Sejmu. PSL przygotowało alternatywny projekt o statusie osoby najbliższej. I choć we wrześniu kwestia uregulowania związków partnerskich pojawiła się w wykazie priorytetów rządu, to w koalicji wciąż nie ma porozumienia w tej sprawie.

We wtorek sekretarz stanu w KPRM Katarzyna Kotula (Lewica) poinformowała PAP, że Lewica i PSL zakończyły negocjacje dotyczące związków partnerskich. Jak mówiła, wypracowano dobre rozwiązanie, które w przyszłym tygodniu ma być zaprezentowane przez wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego oraz Kosiniaka-Kamysza.

Szef Ludowców, pytany podczas briefingu prasowego o szczegóły tego porozumienia, zastrzegł, że rozmowy z Lewicą nie dotyczyły związków partnerskich, a ustawy o statusie osoby najbliższej. – Bardzo bym prosił o używanie tej nazwy, bo to jest bardzo ważne – podkreślił.

Rozmowy partii miały być na temat statusu osoby najbliższej

– Prezydent Karol Nawrocki przecież mówił o statusie osoby najbliższej, również prezydent Duda. Ja uważam, że posłowie PiS-u zagłosują za tą ustawą – mówił Kosiniak-Kamysz.

Jak dodał, projekt ustawy o statusie osoby najbliższej jest po to, żeby „ułatwić ludziom życie, ale nie jest mieszaniem żadnego porządku konstytucyjnego”. Przypomniał, że dotyczy on ułatwienia życia, np. spraw związanych z dostępem do informacji medycznej. – A więc na pewno wszyscy, którzy się w jakiś sposób obawiają, mogą być spokojni, że to jest ustawa, która ułatwia ludziom życie, ustawa o statusie osoby najbliższej – podkreślił Kosiniak-Kamysz. – Myślę, że pan prezydent Nawrocki, skoro mówił to w kampanii wyborczej, będzie chciał też tę ustawę zaakceptować – dodał.

Zdaniem wicepremiera projekt daje szanse na „bardzo szerokie poparcie różnych stron politycznych”. Jeden z posłów PSL potwierdził w rozmowie z PAP, że będzie to projekt o statusie osoby najbliższej. Jak dodał, Lewica zgodziła się na postulaty ludowców, a projekt PSL jest wiodący.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował we wtorek, że prace nad projektem regulującym kwestię związków partnerskich mogłyby się rozpocząć już na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu (15-17 października). – Ja jestem otwarty, wstępnie zaplanowaliśmy to w harmonogramie Sejmu, a więc czekamy na rozstrzygnięcia polityczne – dodał. Na początku sierpnia premier Donald Tusk mówił, że ma zapewnienia ze strony PSL i Lewicy, że oba ugrupowania są gotowe do przedstawienia wspólnego sposobu działania ws. związków partnerskich i „jakiegoś kompromisu dotyczącego legalności aborcji”.

Co z porozumieniem w sprawie związków partnerskich?

We wrześniu w podobnym tonie wypowiedział się minister ds. nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek. Wskazał, że „ostatnie tygodnie pokazują, że perspektywa znalezienia porozumienia się poszerza”. – Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podtrzymuje chęć znalezienia punktu stycznego między dokumentem, nad którym pracuje ministra Katarzyna Kotula, a stanowiskiem PSL, ale porozumienia jeszcze nie ma – mówił Maciej Berek, odnosząc się do projektu ustawy w sprawie związków partnerskich.

Projekty ustawy o związkach partnerskich i ustawy wprowadzającej związki partnerskie, które zostały opublikowane na stronach RCL, zakładają wprowadzenie zmian w ponad 200 obowiązujących obecnie ustawach. Według tej propozycji osoby, które zawrą związek partnerski – zarówno tej samej, jak i różnej płci – miałyby mieć możliwość: przyjąć wspólne nazwisko, rozliczać się razem w urzędzie skarbowym, zyskają także prawo do informacji medycznej na swój temat, dziedziczenia po sobie i pochówku partnera lub partnerki.

Podczas dotychczasowych konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych do projektów zgłoszono ponad 6 tys. uwag. Jak dowiedziała się PAP ze źródeł w Nowej Lewicy, Katarzyna Kotula przygotowała projekt ustawy o tzw. umowie partnerskiej, który uwzględnia uwagi PSL-u dotyczące zawierania związków partnerskich. PSL np. nie zgadzało się, by zawieranie związków partnerskich odbywało się w Urzędzie Stanu Cywilnego. Propozycja Kotuli zakłada m.in., że umowa partnerska będzie zawierana u notariusza.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło