Korupcja zżera Ukrainę. Dane mówią same za siebie
Z sondażu agencji Info Sapiens dla TI wynika, że w ciągu ostatniego roku 30 proc. obywateli Ukrainy spotkało się z propozycją korupcyjną. Spośród nich 23 proc. zgodziło się na proponowane nielegalne działania, a 68 proc. odmówiło.
Jak zaznaczyła TI w komunikacie prasowym, 87 proc. Ukraińców uznało korupcję za zjawisko powszechne.
"Choć tę opinię podzielają wszystkie grupy wiekowe, to osoby powyżej 65. roku życia oceniają skalę zjawiska najbardziej krytycznie – 90 proc. z nich wskazało na powszechność korupcji. Z kolei młodzież do 24. roku życia formułuje nieco bardziej powściągliwe oceny – w tej grupie wiekowej problem dostrzega 81 proc. badanych" – precyzują eksperci z ukraińskiego TI.
"Obecna władza polityczna nie ma przyszłości"
– Nasze badanie pokazało, że jeśli już teraz nie zaczniemy z podwójną energią wdrażać systemowych reform i podejmować działań, które realnie dowiodłyby, że kraj zmierza w stronę życia bez korupcji, obecna władza polityczna nie ma przyszłości – komentuje Andrij Borowyk, dyrektor wykonawczy Transparency International Ukraine.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu w Ukrainie wybuchł skandal, gdy prezydent Wołodymyr Zełenski odebrał uprawnienia Narodowemu Biuru Antykorupcyjnemu Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuraturze Antykorupcyjnej (SAP). Koniec końców, pod naciskiem opinii publicznej i sojuszników z Zachodu, przywrócił je pod koniec lipca.
Ukraina wciąż nisko w rankingu TI
Ukraina w corocznym rankingu korupcji TI z 2024 r. znalazła się na 105. miejscu na 180 badanych krajów (im niższe miejsce, tym wyższa korupcja). Miała jedynie 35 punktów na 100 możliwych. Podobnie oceniono Turcję, Tajlandię, Brazylię i Algierię.
Dla porównania, Polska z 53 punktami znalazła się na 53. miejscu, a Rosja z 22 punktami na 154. miejscu.