Korea Południowa już nie będzie krajem z najniższą dzietnością?
Do grona państw o bardzo niskiej dzietności dołączają kolejne kraje. Kryzys demograficzny dziś kojarzą się głównie państwa regionu Azji Wschodniej, takie jak Japonia, Korea Południowa czy Chiny. Wiemy też, że do tego grona należy także Tajlandia. Drugim obszarem skupiającym państwa o bardzo niskiej dzietności jest Europa.
Na szczególną uwagę zasługuje tu Europa Środkowa, której aż czterech przedstawicieli ma dzietność wynoszącą ok. 1.0. Tymi krajami są: Polska, Litwa, Białoruś oraz pogrążona w wojnie Ukraina. Duży kryzys dzietności przeżywa obecnie także Ameryka Południowa. Najbardziej jaskrawym przykładem może być Chile, gdzie dzietność wyniosła w zeszłym roku 1,1.
Przez lata Korea Płd. była państwem o najniższym współczynniku dzietności na świecie. W 2023 r. dzietność wyniosła tam zaledwie 0,72. W zeszłym roku kraj ten odnotował jednak pierwszy od wielu lat wzrost współczynnika dzietności do poziomu 0,75.
Najnowsze dane pokazują, że w okresie od stycznia do marca 2025 r. urodziło się w Korei Płd. 65 023 dzieci. W analogicznym okresie 2024 r. liczba urodzeń wyniosła 60 568, co oznacza wzrost o 7,4% w ujęciu rocznym. Jeśli obecne trendy utrzymają się przez resztę roku, dzietność w Korei Płd. powróci do poziomu przekraczającego 0,8. Tym samym istnieje szansa, że koszulkę lidera depopulacyjnego wyścigu otrzyma w tym roku Tajwan.
Tajwan wymiera. Nawet Rok Smoka nie uratował dzietności na wyspie
W latach. 50 miały miejsce dwa poważne kryzysy na linii Tajwan (Republika Chińska) - Chińska Republika Ludowa. Komuniści wielokrotnie ostrzelali wyspę. Wyspa otrzymała amerykańską pomoc wojskową. Jeszcze w 1953 roku dzietność na Tajwanie wynosiła aż 7,5. Następne dekady w historii Formozy upłynęły pod znakiem dynamicznego rozwoju gospodarczego. Wraz z rosnącym poziomem bogactwa, spadała dzietność na wyspie. W 1957 wyniosła ona 6,83, a kilka lat później, w 1966 roku było to już zaledwie 4,82. 1970 rok był ostatnim, gdy kobiety rodziły średnio czwórkę dzieci. Cztery lata później współczynnik dzietności spadł poniżej 3.
Następne lata były okresem wolniejszych, ale systematycznych i konsekwentnych dzietności. W 1983 roku po raz ostatni w historii Tajwanu osiągnęła ona poziom zastępowalności pokoleń. Rozpoczęło się gwałtowne zwijanie demograficzne państwa. W 1983 roku dzietność wyniosła 2,17, a liczba urodzeń 383 tys. W 1997 roku dzietność wynosiła niewiele mniej, bo 1,77. Liczba urodzeń spadła do 326 tys.
W latach 1997-2010 dzietność w kraju spadł z 1,77 do 0,90. Rok 2010 zakończył się z zaledwie 167 tys. nowych urodzeń. W latach 2011-2017 dzietność się ustabilizował na poziomie ok. 1,1-1,2 (co przekładało się na ok. 200-210 tys. urodzeń rocznie). Podobnie jak Polska, Tajwan w 2018 roku wszedł w kolejną fazę spadków dzietności. W 2023 roku osiągnęła ona najniższą wartość w historii - 0,86. Na całej wyspie urodziło się wtedy zaledwie 136 tys. dzieci.
Demografowie oczekiwali, że w 2024 roku dzietność ponownie wzrośnie. Przyczyną wzrostu miał być powtarzający się w chińskim kalendarzu księżycowym co 12 lat rok smoka. Mieszkańcy Chin i Tajwanu wierzą, że dzieci urodzone w roku smoka będą bardziej utalentowane. Czy przesądy mają wpływ na dane demograficzne? Historia pokazuje, że tak, ponieważ w 2012 roku nastąpił wzrost z 1,07 do 1,27. 12 lat wcześniej, w 2000 roku dzietność wzrosła z 1,56 do 1,68, a w 1988 roku odnotowano wzrost z 1,70 do 1,86.
Nie inaczej było w 2024 roku, gdy dzietność wzrosła z 0,86 do 0,89. Mówimy więc niewielkim wpływie, który nie jest w stanie odwrócić trendów demograficznych w kraju. Te są nieubłagane. W pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku urodziło się na Tajwanie 46 407 dzieci, czyli aż o 13,15% mniej niż rok wcześniej. Jeśli obecne trendy się utrzymają, to dzietność może spaść z 0,89 w 2024 roku do zaledwie ok. 0,8. Oznacza to, że będzie ona w tym roku prawdopodobnie niższa niż w Korei Południowej.