Unia Europejska planuje szybciej niż zakładano wprowadzić cła na tanie przesyłki spoza Wspólnoty, głównie z Chin. Nowe przepisy mogą wejść w życie już w pierwszym kwartale 2026 roku. "To oznacza, że zapłacimy o wiele więcej za drobne zakupy robione na chińskich platformach internetowych" - przekazała reporterka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.
- Unia Europejska chce znieść zwolnienie z ceł dla paczek o wartości poniżej 150 euro już w 2026 roku.
- Decyzja uderzy w chińskie platformy e-commerce, takie jak Temu i Shein.
- Niektóre kraje UE planują własne opłaty, co może zagrozić jednolitemu rynkowi.
- Więcej ciekawych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.
Komisja Europejska zamierza zlikwidować zwolnienie z ceł dla paczek o wartości poniżej 150 euro już w pierwszym kwartale 2026 roku, czyli dwa lata wcześniej niż pierwotnie planowano. Decyzja ta jest odpowiedzią na gwałtownie rosnący import tanich produktów z Chin, który w 2023 roku osiągnął rekordowy poziom 4,6 miliarda przesyłek.
Obecnie paczki o wartości poniżej 150 euro sprowadzane z Azji są zwolnione z opłat celnych. Ministrowie finansów UE uzgodnili dzisiaj zniesienie tego progu od przyszłego roku. Nowe regulacje mają uderzyć przede wszystkim w chińskie platformy e-commerce, takie jak Temu i Shein, które w ostatnich latach zdobyły ogromną popularność wśród europejskich konsumentów. Zmiany te mają chronić europejskich producentów i sprzedawców, którzy od dawna skarżą się na nieuczciwą konkurencję ze strony taniego importu.
To oznacza, że zapłacimy o wiele więcej za drobne zakupy robione na chińskich platformach internetowych. Cła będą pobierane od wszystkich towarów wwożonych do Unii, nawet o wartości jednego euro. Chodzi o zapewnienie równych szans przedsiębiorstwom europejskim, gdyż do tej pory firmy spoza Unii mogły sprzedawać towary o niskiej wartości europejskim konsumentom bez płacenia cła - przekazała brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon.
Unia w ostatnim czasie została wręcz zalana małymi paczkami z Chin. Pierwotnie przewidywano, że przepisy zaczną obowiązywać od 2028 roku, ale ministrowie dali dziś zielone światło dla szybszych działań, które umożliwią nakładanie ceł na niewielkie paczki z Chin już od przyszłego roku - dodała nasza dziennikarka.
Dzień wcześniej komisarz ds. UE Marosz Sefcovic napisał list do unijnych ministrów, podkreślając, że przyjęty uprzednio termin 2028 roku "nie odpowiada pilności sytuacji". Ustalono więc, że wypracowane zostaną rozwiązania w celu wprowadzenia "wcześniejszego prostego, tymczasowego rozwiązania".
Niektóre kraje Unii Europejskiej nie chcą czekać na wspólne rozwiązania i planują wprowadzenie własnych opłat. Rumunia zaproponowała już opłatę w wysokości 21 zł od każdej taniej paczki, a Włochy pracują nad własnym podatkiem, by chronić rodzimy przemysł modowy. Eksperci ostrzegają jednak, że różne krajowe opłaty mogą zagrozić jednolitemu rynkowi UE.
Stany Zjednoczone zniosły już swoje zwolnienie z ceł dla paczek o wartości poniżej 800 dolarów. To sprawiło, że część taniego chińskiego importu została przekierowana do Europy, co dodatkowo zwiększyło presję na unijnych decydentów.
Komisja Europejska proponuje wprowadzenie jednolitej opłaty w wysokości 2 euro za każdą paczkę spoza UE, ale szczegóły i termin wdrożenia nie są jeszcze znane. Ministrowie finansów państw członkowskich mają uzgodnić wspólne stanowisko i rozpocząć negocjacje z Parlamentem Europejskim, który również musi zatwierdzić nowe przepisy.

1 tydzień temu
10



English (US) ·
Polish (PL) ·