Marzenie o lepszym życiu zmieniło się w koszmar
Ponad tysiąc Kolumbijczyków zdecydowało się wyjechać na front do Ukrainy, kuszeni wizją lepszego zarobku, szansą na obywatelstwo europejskiego kraju czy doświadczeniem wojskowym. Jednak dla wielu z nich ten „ukraiński sen” przerodził się w dramat. Najnowsze doniesienia od 40 żołnierzy, którzy chcieli zrezygnować ze służby, ujawniają przerażający obraz nadużyć i chaosu.
Zamiast do domu – w nieznanym kierunku
Jeden z żołnierzy, Enerlín Esteban Osten Cuadrado z Monterii, opisał sytuację w rozmowie z kolumbijskimi mediami. Po miesiącach służby i oficjalnym zatwierdzeniu rezygnacji, żołnierze mieli wrócić do kraju. Oddano im paszporty i zapewniono, że są wolni. Jednak rzeczywistość okazała się inna – trafili do autobusu, który zamiast na lotnisko, ruszył w nieznanym kierunku.
<blockquote class="twitter-tweet"><p lang="es" dir="ltr">Un grupo de soldados colombianos que pidió la baja en Ucrania denuncia que fue trasladado sin rumbo claro, acusa engaños y falta de pago, y pide al presidente Petro y a la Cancillería intervenir para proteger sus vidas. <a href="https://t.co/if1kX8qDUN">https://t.co/if1kX8qDUN</a> <a href="https://t.co/kRaixZ7Gju">pic.twitter.com/kRaixZ7Gju</a></p>— Revista Semana (@RevistaSemana) <a href="https://twitter.com/RevistaSemana/status/1974847537745162317?ref_src=twsrc%5Etfw">October 5, 2025</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script>
„Mówili, że jedziemy do Polski. Ale to był tylko pretekst” – relacjonuje Osten. Kolumbijczycy twierdzą, że zostali zatrzymani przez ukraińskich przełożonych tuż przy granicy, a ich dalszy los pozostaje niejasny.
„Jesteśmy jak więźniowie. Chcą nas uciszyć”
Żołnierze skarżą się na szereg nadużyć – od fizycznej przemocy, przez przetrzymywanie bez wyjaśnień, po podpisywanie dokumentów bez tłumaczenia. Osten twierdzi, że został pobity przez ukraińskich przełożonych, a inni byli traktowani jak przestępcy – robiono im zdjęcia jak osadzonym przed procesem.
Autobus z zatrzymanymi Kolumbijczykami / Inne / Enerlin Osten
Najbardziej szokujące są jednak oskarżenia o motywy finansowe. „Oni nie chcą nas wypuścić, bo zależy im na naszych ubezpieczeniach i pensjach” – mówi Osten. Twierdzi, że część żołnierzy faktycznie odesłano do domu, ale tylko po to, by ukryć, że reszta została zatrzymana i pozbawiona wypłat.
Apel do prezydenta Kolumbii. „Nie jesteśmy przestępcami – chcemy tylko wrócić”
Kolumbijscy żołnierze kierują dramatyczny apel do prezydenta Gustavo Petro, by interweniował w ich sprawie. Jednocześnie wskazują odpowiedzialność prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, za ich bezpieczeństwo. „Nie przyszliśmy tu kraść ani zabijać cywilów. Chcemy tylko wrócić do naszych rodzin” – mówią.
Ich historia to kolejny rozdział w cieniu trwającego konfliktu, który pokazuje, jak łatwo w wojennym chaosie mogą ginąć nie tylko ludzie, ale i prawa człowieka. Kolumbijczycy wierzyli w szansę na nowe życie. Teraz walczą, by w ogóle wrócić do domu. Historia żołnierzy takich jak Enerlín Osten może być przestrogą dla wszystkich, którzy rozważają udział w wojnie jedynie z powodów zarobkowych lub z chęci przeżycia „męskiej przygody”. Wiemy ze na taki krok zdecydowało się tez wielu Polaków.
Źródło: semana.com; x.com

1 miesiąc temu
16







English (US) ·
Polish (PL) ·