Kolejne rozmowy ws. płac w ochronie zdrowia. "Nie" dla cięć kosztem etatów

• 2 grudnia Zespół Trójstronny ds. Ochrony Zdrowia rozmawia o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia i finansowaniu świadczeń zdrowotnych
• - Nikt nie zamierza obniżać wynagrodzeń. Chodzi o to, że obecne tempo ich wzrostu nie jest możliwe do finansowania w sposób taki, który zapewni wystarczające środki po stronie NFZ - zapewnił w rozmowie z Rynkiem Zdrowia Jakub Gołąb, rzecznik Ministerstwa Zdrowia
• - Nie może być zgody na to, że ograniczenia dotyczące ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia obejmą jedynie pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, a nie rozmawiamy na temat wysokich kominów płacowych - powiedziała nam Renata Górna z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych

Dziś kolejne rozmowy o wynagrodzeniach. "Nikt nie zamierza ich obniżać"

We wtorek (2 grudnia) Zespół Trójstronny ds. Ochrony Zdrowia rozmawia o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia i finansowaniu świadczeń zdrowotnych. To kontynuacja negocjacji, które 18 listopada opuścili przedstawiciele związków zawodowych po tym, jak okazało się, że w posiedzeniu nie będzie uczestniczył żaden przedstawiciel resortu finansów. Tym razem w obradach zespołu trójstronnego bierze udział wiceminister finansów Hanna Majszczyk.

Z czym na posiedzenie przyszło Ministerstwo Zdrowia? Oprócz ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia na stole cały czas jest postulat stron związkowych dotyczący kontraktów. 

 - Jednym z rozwiązań jest m.in. przesunięcie terminu waloryzacji minimalnych wynagrodzeń z lipca danego roku na styczeń, co uwolni wiele miliardów złotych, które mogą być przeznaczone na leczenie pacjentów, na świadczenia - mówił przed posiedzeniem zespołu Jakub Gołąb, dyrektor Biura Komunikacji MZ.

- Nikt nie zamierza obniżać wynagrodzeń. Chodzi o to, że obecne tempo ich wzrostu nie jest możliwe do finansowania w sposób taki, który zapewni wystarczające środki po stronie NFZ - tłumaczył, dodając, że jednym z punktów rozmowy będzie również sprawa zatrudniania medyków na kontraktach.

Rozmowy mają dotyczyć waloryzacji pensji minimalnych, ale także zasad zawierania kontraktów, świadczeń wykonywanych przez podwykonawców, najczęściej lekarzy, w tym rozliczania wynagrodzeń w oparciu o udział procentowy w procedurze.

- To również był wniosek złożony przez stronę związkową, żeby ten temat znalazł się w agendzie spotkania. W obradach weźmie udział szeroka reprezentacja Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Finansów, Narodowego Funduszu Zdrowia, Agencji Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji, strony społecznej, pracodawców i związkowców, dlatego wydaje mi się, że taki skład umożliwia dyskusję - powiedział Gołąb.

Posiedzenie odbywa się w cieniu informacji ujawnionych przez media poprzedniego dnia o planowanych cięciach w NFZ. Resort finansów poprosił Ministerstwo Zdrowia o przygotowanie propozycji systemowych, które mogłyby przyczynić się do ograniczenia wydatków Narodowego Funduszu Zdrowia w 2026 roku.

Wśród rekomendacji znalazły się m.in. powrót do limitowania części porad specjalistycznych — z wyjątkiem wizyt pierwszorazowych i procedur zabiegowych — a także ograniczenie liczby finansowanych zabiegów usunięcia zaćmy oraz badań TK i MRI. Resort zaproponował ponadto wprowadzenie limitów w programach bezpłatnych leków dla dzieci oraz osób powyżej 65. roku życia, a także zakończenie pilotażu "Dobry posiłek w szpitalu". Zaproponowano również "zmianę zapisu o przeznaczeniu 0,3 proc. przychodów NFZ na Agencję Badań Medycznych analogicznie jak dla AOTMiT "do 0,3 proc." Jak oszacowało MZ, ma to przynieść płatnikowi oszczędności rzędu 553 mln zł. 

Związki: na to na pewno nie będzie naszej zgody

Jakie są oczekiwania strony związkowej co do dzisiejszych negocjacji? Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych, powiedziała Rynkowi Zdrowia przed posiedzeniem, że mimo okoliczności liczy na konstruktywne rozmowy.

- W materiałach przesłanych nam przez MZ nie znalazła się żadna z naszych propozycji. Chodzi m.in. o postulaty dotyczący analizy obciążenia wynikającego ze składki zdrowotnej dla różnych grup, są bowiem takie, które są z tego obowiązku zwolnione. Resort nie uwzględnił też naszej prośby o odwrócenie skutków nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza. Zresztą część ekspertów sygnalizuje, że uzyskane w ten sposób oszczędności byłyby zbyt małe. Z naszych wyliczeń wynika jednak, że uzyskalibyśmy w ten sposób nawet 10 mld zł - zaznaczyła Krystyna Ptok.

W jej ocenie MZ próbuje przeforsować propozycje wygodne dla resortu, nie chce natomiast rozmawiać o postulatach strony społecznej.

- Jeśli mamy rozmawiać konstruktywnie, to musi być to dyskusja o szerszych zmianach w systemie ochrony zdrowia. Nie możemy jedynie zaglądać do kieszeni pracowników lub ograniczać pacjentom dostęp do świadczeń - podkreśliła Ptok.

Co do zmian w kontraktach, stanowisko strony związkowej pozostaje jednoznaczne.

- Skoro minister zdrowia obiecała Naczelnej Izbie Lekarskiej, że kontrakty są poza zainteresowaniem resortu, to my chcemy, aby zadeklarowała to samo, jeśli chodzi o wynagrodzenia medyków zatrudnionych na etatach. Jesteśmy gotowi do konstruktywnej rozmowy o tym, co w systemie nie działa - stwierdziła Ptok.

 Związkowcy nastawiają się więc na dyskusję o zmianach systemowych, nie tylko na negocjacje w sprawie wynagrodzeń. Twardo wskazują też, że nie zgodzą się na zmiany w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu bez jednoczesnego "ruszenia" kontraktów.

- Nie może być zgody na to, że ograniczenia dotyczące ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia obejmą jedynie  pracowników zatrudnionych na umowę o pracę, a nie rozmawiamy na temat wysokich kominów płacowych - tłumaczyła Renata Górna z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

- Jeżeli zmiany systemowe, proponowane przez stronę rządową, polegają na oszczędzaniu, a te oszczędności są dokonywane kosztem pracowników zatrudnionych na umowę o pracę i pacjentów, to nie ma na to naszej zgody - dodała.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.