Jesień astronomiczna startuje, gdy Słońce przecina tzw. punkt Wagi – miejsce, w którym jego pozorna droga (ekliptka) spotyka się z równikiem niebieskim, czyli przedłużeniem ziemskiego równika na sferze niebieskiej.
Punkt Wagi to miejsce przecięcia ekliptyki, czyli pozornej drogi Słońca wśród gwiazd oraz równika niebieskiego, który jest odwzorowaniem naszego ziemskiego równika, tylko że na nieboskłonie – powiedział PAP Damian Jabłeka, wicedyrektor Planetarium Śląskiego w Chorzowie i autor bloga "Dotknij nieba".
Choć mówimy o "pierwszym dniu jesieni", dokładna data i godzina tego momentu zmieniają się z roku na rok. Zależy to od nieregularności ziemskiej orbity i konieczności korygowania kalendarza przez lata przestępne.
Gdyby czas obiegu Ziemi wokół Słońca był idealną wielokrotnością jej obrotów wokół osi, wtedy co roku mielibyśmy moment przejścia o stałej porze... Suma wszystkich perturbacji powoduje, że co roku witamy jesień w nieco innej chwili – wyjaśnił Jabłeka.
Co ciekawe, chociaż punkt Wagi określany jest jako moment równonocy, prawdziwe zrównanie dnia i nocy wypada kilka dni później – w tym roku 25 września.
Wtedy faktycznie dzień potrwa 12 godzin, ale już następna noc 12 godzin i jedną minutę, ponieważ Ziemia zdąży kawałeczek przejechać na swej orbicie w stronę zimy – dodał ekspert.
Kiedy zaczyna się astronomiczna jesień? Jesień 2025 – na niebie szykuje się widowisko
Trzy superpełnie Księżyca – 7 października, 5 listopada i 5 grudnia – będą wyjątkowo efektowne. Podczas tych nocy Księżyc znajdzie się blisko Ziemi, przez co jego tarcza będzie wydawać się wyraźnie większa – nawet o 14 proc. w porównaniu do zwykłej pełni.
Kiedy jest w pełni i jednocześnie najbliżej Ziemi, albo w okolicach tego najbliższego punktu na orbicie, to mówimy, że mamy do czynienia z superpełnią – tłumaczy Jabłeka.
Najbliższa z nich, grudniowa, wydarzy się, gdy Księżyc będzie oddalony od Ziemi zaledwie o 351 tys. km (dla porównania: najdalszy punkt orbity to aż 406 tys. km).
12 listopada uwagę obserwatorów przyciągnie bliskie spotkanie Księżyca z Regulusem – najjaśniejszą gwiazdą w konstelacji Lwa. Ten duet będzie można dostrzec nisko nad horyzontem na wschodzie.
Jesienne noce będą też idealne do obserwacji meteorów. Choć Orionidy (maksimum 22 października) nie należą do najbardziej intensywnych rojów – dostarczają średnio 23 meteory na godzinę – to już Geminidy, które osiągają szczyt 14 grudnia, mogą zapewnić widowiskowe show z nawet 120 "spadającymi gwiazdami" na godzinę.
To już bardzo obfity rój, sięgający aż do 120 meteorów na godzinę, czyli porównywalny z sierpniowymi Perseidami – zaznacza Jabłeka.
Geminidy są związane z konstelacją Bliźniąt, która będzie dobrze widoczna przez całą noc już od początku grudnia.
Planety też pokażą się z dobrej strony
Jesienią na niebie dominować będzie Saturn, który 21 września znajdzie się w opozycji do Słońca. Dzięki temu będzie widoczny przez całą noc, jasny i nieco większy niż zwykle – znajdzie się bowiem w najmniejszej odległości od Ziemi w ciągu roku.
Gdy Słońce będzie zachodziło, to Saturn będzie wschodził. Jest też wtedy najbliżej Ziemi w ciągu rocznej wędrówki więc będzie troszeczkę większy niż zwykle, a oświetlony na wprost promieniami Słońca będzie też jasny – wyjaśnia Jabłeka.
Znajdziemy go tuż pod "kwadratem Pegaza", wyraźnym układem czterech gwiazd charakterystycznym dla jesiennego nieba. Drugim wyraźnym znakiem tej pory roku jest litera "W" – czyli Kasjopea – widoczna niemal w zenicie.
Z innych planet w zasięgu wzroku gołego oka będzie także Wenus, która pojawi się jako jasna gwiazda poranna, widoczna tuż przed wschodem Słońca.Jowisza z kolei będzie można zobaczyć dopiero w drugiej części nocy w rejonie konstelacji Bliźniąt.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Dalszy ciąg materiału pod wideo