Kaźmierska długo milczała po pogrzebie Jacka. Teraz się odpaliła. Pójdzie w pięty

1 tydzień temu 7

Dagmara Kaźmierska znów znalazła się w centrum kontrowersji po śmierci Jacka Wójcika. Teraz postanowiła przerwać milczenie. To miała do powiedzenia.

Jacek Wójcik nie żyje

1 października media obiegła wiadomość o śmierci Jacka Wójcika, znanego z programu „Królowe życia”. Mężczyzna miał 55 lat i od dłuższego czasu zmagał się z chorobą nowotworową, o której wiedzieli jedynie jego najbliżsi. Po tym, jak Dagmara Kaźmierska potwierdziła te doniesienia, media społecznościowe zalała fala żalu.

ŻEGNAJ DŻEJK. Do zobaczenia w innym Świecie. Kochani. Dziś odszedł DŻEJK. Nie będzie Was już bawił. Miejmy Go wszyscy w pamięci wesołego i zwariowanego - pisała jego była przyjaciółka.

Żalem po stracie Jacka Wójcika podzielili się także pozostali członkowie ekipy „Królowych życia”, w tym Laluna, Julia von Stein, Rafał Grabias, Edzia oraz sama stacja TTV. Pojawiły się pierwsze informacje o ostatnim pożegnaniu i nieoczekiwanej prośbie zmarłego – Jacek Wójcik miał życzyć sobie, by Dagmara Kaźmierska nie uczestniczyła w uroczystościach pogrzebowych. Doniesienia o poważnym konflikcie pojawiły się niemal od razu. Dla wielu była to niespodziewana wiadomość, zwłaszcza że dawna przyjaciółka Dżejka w mediach społecznościowych wyrażała głęboki żal po jego śmierci.

Jacek Wójcik fot. KAPiFJacek Wójcik, fot. KAPiF

Jacek Wójcik nie chciał Dagmary na swoim pogrzebie

Wśród osób żegnających Jacka Wójcika była Edzia, która z łzami w oczach stała przy jego urnie. To ona oraz jej najbliżsi zadbali o piękny wieniec, który ozdobił miejsce pożegnania. W mediach aż do samego końca trwały spekulacje, czy na ceremonii pojawi się Dagmara Kaźmierska – pierwsza osoba, która poinformowała o śmierci artysty. 

Choć łączyła ich bliska więź, przyjaźń zakończyła się w momencie, gdy Dagmara zrezygnowała z udziału w programie „Taniec z Gwiazdami”. Po odejściu Jacka Edzia ujawniła, że Wójcik nie życzył sobie obecności Dagmary na pogrzebie. Bliscy uszanowali jego wolę, ograniczając możliwość uczestnictwa Kaźmierskiej w ceremonii. Dzięki temu pożegnanie odbyło się zgodnie z jego ostatnim życzeniem, choć decyzja ta wzbudziła spore kontrowersje w mediach.

Poproszono Dagmarę Kaźmierską, żeby nie przychodziła, a nawet zakazano jej udziału. Nikt nie chciał niepotrzebnej sensacji, bo to miało być spokojne i godne pożegnanie– powiedziała dla Super Expressu osoba z otoczenia bliskich Jacka.

Teraz Dagmara postanowiła odezwać się do fanów.

Dagmara Kaźmierska przerwała milczenie

Komentarze internautów po wypowiedziach Nowak-Nawary nie ustawały, dociekając u Kaźmierskiej szczegółów jej kontaktów z byłym przyjacielem przed jego śmiercią. Po odejściu Jacka Wójcika Dagmara Kaźmierska starała się złagodzić napiętą atmosferę:

Chciałybyście tu sensacji, ale nie będzie. Muszę żyć dalej. Mam syna. Idę do przodu. - pisała pod jednym z postów na TikToku.

Chciała w ten sposób zakończyć sprawę, jednak fani wciąż domagali się wyjaśnień, kto odpowiadał za rozłam. Po kilku tygodniach milczenia Dagmara powróciła, a jej nowy post na Instagramie znów wywołał poruszenie w sieci.

JEŚLI NIE MASZ WROGÓW TO ZNACZY, ŻE NIE MASZ CHARAKTERU. Kto z nas nie ma jakiejś gnidy za plecami. Ale najważniejsze, żeby ktoś tych pleców pilnował. Moich strzeże @conanbestia. A Waszych? - napisała Kaźmierska.

Internauci od razu powiązali to z wydarzeniami po śmierci Jacka Wójcika. Niektórzy odbierają to jako komentarz do dawnych konfliktów i oskarżeń, inni jako symboliczne rozliczenie z przeszłością. Fani podzielili się w opiniach – jedni chwalą jej siłę i lojalność wobec syna, inni zarzucają, że próbuje wykorzystać tragedię dla zasięgów. Kaźmierska najwyraźniej nie zamierza niczego wyjaśniać.

Dagmara Kaźmierska i Conan, fot. InstagramDagmara Kaźmierska i Conan, fot. Instagram

Przeczytaj źródło