Kazik trafił do szpitala. "W nocy bliski końca drogi byłem"

3 dni temu 13

Lider zespołu Kult Kazik Staszewski, o którym w ostatnim czasie zrobiło się głośno w mediach za sprawą wydarzeń, na koncercie w Zielonej Górze i fali krytyki, jaka spadała na wokalistę, ponownie zmaga się z problemami zdrowotnymi. Za pośrednictwem mediów społecznościowych muzyk poinformował w czwartek po południu, że trafił na oddział intensywnej opieki medycznej - ma to związek z komplikacjami po zabiegu usunięcie wyrostka. "Leżę na Oiomie w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze. Sprawa jest poważniejsza. Mówią coś o sepsie" - przekazał, informując, że prawdopodobnie czeka go operacja.

  • Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej rmf24.pl.

W czwartek 4 grudnia Kazik Staszewski opublikował na swoich profilach społecznościowych krótkie nagranie ze szpitala, na którym widzimy go leżącego na łóżku. W zamieszczonym wpisie opowiedział o kryzysie zdrowotnym, z którym się teraz zmaga. 

"Źle wykonano mi zabieg usunięcie wyrostka. Zostawili jakiś farfocel na końcu. Leżę na Oiomie w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na Sorze. Sprawa jest poważniejsza. Mówią coś o sepsie. Ten ból czułem już w Łodzi. Było źle już wtedy ale trzeba było zakończyć. Próbowałem ratować się jak mogłem, a g*****  mogłem" - relacjonuje Staszewski (pisownia oryginalna).

W Łodzi muzyk koncertował z grupą Kult 28 listopada 2025 r. 

W kolejnym poście 62-latek dodał, że prawdopodobnie będzie musiał przejść operację. "Po serii badań doktorzy powiedzieli, że dziś w nocy bliski końca drogi byłem. I na podobną akcję jak tatuś. Pewnie będę mnie kroić" - napisał. 

Ojcem muzyka był Stanisław Staszewski - bard i poeta, a z wykształcenia architekt. Zmarł w Paryżu w wieku 48 lat. 

Kilka dni temu kontrowersje wywołał koncert Kultu w Zielonej Górze. W niedzielę 30 listopada Staszewski wystąpił na scenie, mimo że był niedysponowany. "W trosce o swoje zdrowie chcąc 'ratować się' przed Covidem oraz dokuczliwym bólem brzucha sięgnąłem po środki, które, jak się okazało, w połączeniu z alkoholem zadziałały zupełnie odwrotnie do zamierzonego. Z marnym skutkiem. Przepraszam wszystkich, którzy przyszli i oczekiwali normalnego występu" - artysta napisał w poniedziałkowym oświadczeniu.

Po koncercie w Zielonej Górze legendarny muzyk nie tylko przeprosił fanów i zaoferował zwrot pieniędzy za bilety, ale też ogłosił, że w 2027 roku Kult zagra znacznie mniej koncertów, gdyż obecna liczba obowiązków przekracza jego możliwości. "Jest to decyzja, którą muszę podjąć dla dobra swojego zdrowia, rodziny i wszystkich, którzy są częścią tego świata" - podsumował.

Przeczytaj źródło