Karol Nawrocki jak Lech Wałęsa? "Mamy do czynienia z podobną sytuacją"

1 tydzień temu 8

"Karol Nawrocki ewidentnie chce przejąć rolę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i zostać liderem prawicy" – ocenił dr hab., prof. UAM Szymon Ossowski, pytany o udział prezydenta w Marszu Niepodległości. Premier Donald Tusk udział ten nazwał "ponurym żartem". Według eksperta konflikt na linii Nawrocki – Tusk będzie narastał. Ale politolog zwrócił też uwagę na to, w czym Nawrocki przypomina Lecha Wałęsę.

We wtorek ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. W marszu wziął udział m.in. prezydent RP Karol Nawrocki, który nie szedł na czele, ale wśród uczestników.

Tusk krytycznie o Nawrockim na marszu

Do udziału prezydenta w wydarzeniu odniósł się w czwartkowym wpisie na X premier Donald Tusk, który udział głowy państwa w marszu nazwał "ponurym żartem". "To, że na marszu partie posłów Mentzena, Wiplera, Brauna i Fritza wysyłały mnie do Berlina, było nawet zabawne. Mniej zabawne jest to, że dla maszerujących wrogami były Zachód, Unia Europejska i Ukraina, nie Rosja. A ponurym żartem jest to, że na ich czele szedł prezydent RP" – napisał Tusk na X.

Trwa ładowanie wpisu Twitter

Politolog: Nawrocki chce przejąć rolę Kaczyńskiego

Politolog, dr hab., prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu Szymon Ossowski z ocenił w rozmowie z PAP, że udział Nawrockiego w Marszu Niepodległości wskazuje na próby zabiegania o zostanie "liderem szeroko rozumianej prawicy w Polsce". Prezydent ewidentnie chce przejąć rolę lidera Jarosława Kaczyńskiego na prawicy. Buduje swój własny ośrodek, który zmniejsza rolę PiS-u i wzmacnia Konfederację. Tak, żeby to on mógł być tym patronem, który doprowadzi do ich wspólnego zwycięstwa – powiedział.

Politolog: Konflikt między Nawrockim a Tuskiem będzie narastał

Jego zdaniem konflikt między Nawrockim a Tuskiem odbywa się na dwóch płaszczyznach – politycznej oraz kompetencyjnej. Powód tego konfliktu jest taki, że są za dwa lata wybory i jedna i druga strona doszła do wniosku, że konflikt polaryzujący mobilizuje elektoraty to element polityczny – ocenił. Jak dodał, z tego względu konflikt będzie się tylko nasilał.

Politolog: Przypomina mi się Lech Wałęsa i falandyzacja prawa

Drugą kwestią jest spór dotyczący zakresu władzy prezydenta. Mamy dualną władzę wykonawczą: rząd rządzi, a prezydent – no właśnie – jest wybrany w wyborach powszechnych, ale mandat konstytucji ma dość ograniczony – podkreślił.

W jego ocenie Nawrocki "rozszerzająco" interpretuje niektóre zapisy konstytucji. Zawsze w takiej sytuacji przypomina mi się Lech Wałęsa i falandyzacja prawa, kiedy jego doradca Lech Falandysz interpretował konstytucję rozszerzająco na swoją korzyść. Teraz mamy do czynienia z podobną sytuacją – ocenił Ossowski.

Konflikt między oboma politykami rozpoczął się jeszcze w trakcie kampanii prezydenckiej. Nawrocki wielokrotnie nazywał Tuska "najgorszym premierem w historii Polski", a Tusk Nawrockiemu zarzucał m.in., że "wspólnie z Putinem i jego sojusznikami będzie rozwalał Europę".

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło