"Jestem szczęśliwy, kiedy widzę psa uwiązanego na łańcuchu". Czarnek tłumaczy się ze swoich słów

2 dni temu 8

"Jestem szczęśliwy, kiedy widzę psa uwiązanego na łańcuchu". Ta wypowiedź posła PiS Przemysława Czarnka wywołała lawinę komentarzy. Teraz poseł PiS zdecydował się zabrać głos w tej sprawie. Powiedział, że jego wypowiedź została zmanipulowana. Dodał, że sam miał psa przez 15 lat - owczarka niemieckiego - i trzymał go w kojcu.

Trzymanie psa na uwięzi, na przykład na łańcuchu, zostanie zabronione – zdecydowali w piątek posłowie, uchwalając nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. Obecnie przepisy pozwalają na trzymanie zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały nie dłużej niż 12 godzin na dobę. Za przyjęciem ustawy głosowało 280 posłów, przeciw 105, a 30 wstrzymało się od głosu.

Ja, jak jeżdżę na rowerze, to jestem szczęśliwy, kiedy widzę psa uwiązanego na łańcuchu, a nie psa, który biega luźno - powiedział Przemysław Czarnek w radiu ZET. Jak dowodził pies uwiązany na łańcuchu "ma przy sobie również miskę z wodą, ma przy sobie jedzenie, ma budę i nie zagraża nikomu, kto przejeżdża". Nie chciałbym, żeby teraz natychmiast trzeba było zwalniać te wszystkie psy z łańcuchów i żebym ja nie mógł jeździć na rowerze po wsiach – kontynuował wiceprezes PiS.

Politycy oburzeni słowami Czarnka

Zauważył, że "psy nieraz będące na łańcuchach, wcale nie są źle traktowane przez swoich gospodarzy". Dużo gorzej traktowane są psy bezpańskie, które wałęsają się po wsi bez jedzenia i picia. Ja jestem zwolennikiem trzymania psów w kojcu - podsumował.

Słowa byłego szefa MEN wywołały burzę. "Nie wiem jak wy, ale w przypadku posła Czarnka nie dziwią mnie słowa o odczuwaniu szczęścia na widok psa uwiązanego na łańcuchu" - napisała wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska. "Ja jak widzę psa na łańcuchu, to jestem smutny, bo wiem, że trafił na właściciela o mentalności posła Czarnka" - skomentował Łukasz Michnik, rzecznik Nowej Lewicy

Czarnek reaguje na krytykę

Czarnek zdecydował się zabrać głos w tej sprawie na platformie X. Powiedział, że jego wypowiedź została zmanipulowana. Dodał, że sam miał psa przez 15 lat, był to owczarek niemiecki, i trzymał go w kojcu. Nikt mnie nie przekona, że ugryzienie wracającego ze szkoły dziecka przez psa jest lepsze niż trzymanie psa na łańcuchu? Proste? Zrozumiałe? - zwrócił się do atakujących go osób. Wolę, żeby pies był uwiązany niż gdybym miał zostać pogryziony po łydkach przez wałęsające się zwierzę - powiedział Czarnek.

Trwa ładowanie wpisu Twitter

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło