Jechali 380 km na godz. przez Warszawę? "W Polsce to nie jest przestępstwo"

5 dni temu 13
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Stołeczni policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn związanych z szokującym nagraniem, które obiegło media społecznościowe. Kierowca BMW miał rozpędzić samochód do ponad 380 km na godz.

Nagranie ujawniające niebezpieczne zachowanie na warszawskich drogach trafiło do policji za pośrednictwem skrzynki "Stop agresji drogowej" stworzonej przez Komendę Stołeczną Policji. Zgłoszenie nadesłano 24 czerwca, a zawarty w nim link do wideo stał się dowodem w sprawie.

Z materiału wideo, na który zwróciła uwagę policja, wynika, że 38-letni kierowca prowadził pojazd jedną ręką, trzymając telefon w drugiej, podczas gdy jego pasażer zajmował się filmowaniem. Prędkość zarejestrowana na nagraniach przekraczała 380 km/h, co budzi zgrozę.

Ciąg dalszy artykułu pod wideo.

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniach za pośrednictwem platformy X. "W związku z informacjami pojawiającymi się w przestrzeni medialnej przedstawiającymi brawurową jazdę kierowcy BMW ulicami Warszawy, informujemy, że w tej sprawie stołeczni policjanci zatrzymali dzisiaj dwóch mężczyzn, obywateli Polski w wieku 38 i 33 lat — czytamy w komunikacie. — Dodatkowo zabezpieczono pojazd marki BMW oraz sprzęt służący do rejestracji i publikacji nagrań ze zdarzenia. Czynności w toku".

Na jaw wyszły także szczegóły dotyczące kierowcy, który najprawdopodobniej jest youtuberem działającym pod pseudonimem "Mr.Badass". Według doniesień medialnych, mężczyzna zamieścił nagranie na swoim instagramowym koncie, które obecnie zostało zablokowane dla osób spoza grona obserwujących. Nie jest to jednak pierwszy incydent związany z influencerem — wcześniej dzielił się w internecie filmami z nielegalnych rajdów, driftem oraz szybką jazdą po publicznych drogach.

Bulwersujące zachowanie kierowcy jest szeroko komentowane i piętnowane w mediach społecznościowych. Sytuację wymownie podsumował administrator strony "Bandyci Drogowi" piętnujący agresję na drogach. "W Polsce to nie jest przestępstwo" — napisał, przypominając, że w Polsce mówimy o przestępstwie drogowym w przypadku spowodowania wypadku, katastrofy lub prowadzenia w stanie nietrzeźwości, jeśli spowoduje to wypadek. Jazda z nadmierną prędkością, nawet tak kuriozalną jak prawie 400 km/h, jest natomiast zaledwie wykroczeniem.

Przeczytaj źródło