Data utworzenia: 7 grudnia 2025, 7:00.
W ostatnich tygodniach w prawicowych kręgach internetowych pojawiły się plotki, że Janusz Waluś, znany z zabójstwa południowoafrykańskiego działacza komunistycznego Chrisa Haniego, mógłby wystartować w wyborach parlamentarnych w 2027 r. "Fakt" zapytał o realność takiego scenariusza mec. Piotra Milika. — Skutki prawne zagranicznego wyroku skazującego na polskim gruncie zależą od kilku czynników, głównie od tego, czy państwo, w którym wydano wyrok, należy do Unii Europejskiej, czy też jest tak zwanym państwem trzecim — wyjaśnia prawnik.
Janusz Waluś wrócił do Polski w grudniu 2024 r. po odbyciu ponad 30 lat kary pozbawienia wolności w Republice Południowej Afryki za zabójstwo Chrisa Haniego w 1993 r. Od tego czasu wielokrotnie widywano go w towarzystwie europosła Grzegorza Brauna. Ostatnio obaj panowie pojawili się razem na meczu Legii Warszawa.
Prawnik o spekulacjach politycznych na temat Janusza Walusia
Regularne wspólne występy 72-letniego dziś Walusia z liderem Konfederacji Korony Polskiej wywołały falę spekulacji, że były więzień polityczny RPA może spróbować wejść do polskiej polityki i kandydować do Sejmu.
Zobacz: Skandal na Legii. Na meczu obecny znany morderca. Towarzyszył mu polityk
Czy prawomocny wyrok skazujący za zabójstwo wydany w RPA definitywnie zamyka mu drogę do polskiego parlamentu? — Z Walusiem sprawa nie jest taka prosta. Skutki prawne zagranicznego wyroku skazującego na polskim gruncie zależą od kilku czynników, głównie od tego, czy państwo, w którym wydano wyrok, należy do Unii Europejskiej, czy też jest tak zwanym państwem trzecim — podkreśla mec. Piotr Milik.
Prawnik tłumaczy dalej: — W przypadku Republiki Południowej Afryki współpraca w sprawach karnych odbywa się na zasadach międzynarodowej pomocy prawnej, która jest bardziej złożona i opiera się na zasadzie wzajemności. Z braku dwustronnej umowy międzynarodowej polskie sądy mogą uznać zagraniczne orzeczenie na zasadzie wzajemności, o ile prawo polskie na to zezwala — słyszymy.
Mec. Milik przypomina też procedurę wyborczą: — Decyzję o odmowie rejestracji listy kandydatów na posłów lub pojedynczego kandydata podejmuje w pierwszej instancji Okręgowa Komisja Wyborcza. Od tej decyzji służy odwołanie do Państwowej Komisji Wyborczej, która wydaje postanowienie. Na postanowienie PKW przysługuje skarga do Sądu Najwyższego. Zatem ostatecznie to Sąd Najwyższy zdecyduje o możliwości kandydowania Janusza Walusia w wyborach parlamentarnych — podsumowuje adwokat.
Po Putinie Orban. Ten również straszy wojną. "Ostatnie wybory"
Potajemne rozmowy Rosji z Niemcami. Ekspert rzuca nowe światło
Rzecznik rządu mocno odpowiada Kaczyńskiemu. "To też jego afera"
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

5 godziny temu
7





English (US) ·
Polish (PL) ·