Boże Ciało na wschodnim krańcu Polski. Moja wieś Borsuki nad Bugiem coraz liczniej przyjmuje turystów w pensjonatach i agroturystykach. Od rana słychać szum aut letników, którzy przyjechali tu na długi weekend, jeżdżą też samochody z przyczepami pełnymi kajaków. Dzisiaj jednak na naszych przepięknych trasach kajakarskich przez park krajobrazowy Podlaski Przełom Bugu można naprawdę zmarznąć. Termometr pokazuje zaledwie 17 stopni, a wiatr wzmaga wrażenie zimna, zwłaszcza w kajaku, gdzie człowieka nieustannie ochlapuje woda z wioseł.
Wstaję rano i szybko zamykam okna w domu, bo chłodny wiatr hula po sypialni. Narzucam sweter i idę robić gorącą kawę — na rozgrzewkę. A tak chciałam w wolny dzień poleżeć w słońcu! Znajomi też narzekają. Przyjeżdżają z Warszawy do swojego letniego domu nieopodal i mówią, że wciąż nie mogą się rozgrzać. Wydaje się, że czerwiec nie rozpieszcza nas ani słońcem, ani letnią temperaturą. Ale czy na pewno? Meteorolodzy są innego zdania.