Jak wybrać dobrą kartę MicroSD? Ktoś przetestował ich ponad 200

10 godziny temu 4
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Należy docenić osoby, które z ogromną wytrwałością poszukują odpowiedzi na pytania rzadziej zadawane w świecie technologii. Przy wyborze kart MicroSD kierujemy się najczęściej zasadą, że im drożej, tym szybciej. W wyborze pomagają też oznaczenia pokroju V30, V60 czy V90, informujące o minimalnej prędkości zapisu oraz klasy prędkości wyrażone numerem w niedomkniętym okręgu (gdzie 10 oznacza najwyższy standard). Dla Matta Cole’a, prowadzącego od 2023 roku samodzielne badanie kart MicroSD, to za mało.

Matt obrał sobie za cel sprawdzenie tego, czy obietnice producentów mają pokrycie w rzeczywistości. W tym celu zaprzągł do pracy dwa komputery z Ubuntu, liczne czytniki kart pamięci oraz własne narzędzie do tworzenia testów obciążeniowych, którego kod źródłowy znajdziecie na GitHubie. Nie jest to w żadnym razie test naukowy, ale jego twórca konsekwentnie stara się wdrażać kolejne praktyki oraz ujednolicać procedurę. Znaczna część kart w próbie pochodziła z Amazona oraz Aliexpress.

Na niedostatecznie dobrą kartę MicroSD można naciąć się dość często

O ile Aliexpress nie ma reputacji sklepu, któremu można w pełni zaufać, tak Amazon przez lata budował sobie w świecie zachodnim renomę miejsca z oryginalnymi produktami. Jeśli jednak chodzi o dostępność autentycznych kart, jeśli te weźmiemy z oficjalnych źródeł, w obydwu przypadkach będziemy zadowoleni. Czy to oznacza, że karty MicroSD z Amazona zawsze dostarczają oczekiwane od nich rezultaty? Niekoniecznie, choć odchył jest stosunkowo niewielki.

Czytaj też: Wideorecenzja Nintendo Switch 2 – pobije rekordy sprzedaży?

Zacznijmy od pojemności. Najgorsze karty, jakie Matt Cole przetestował z oferty Amazona, to Kingston Canvas Select Plus oraz Integral Security. W obydwu przypadkach były to nośniki o pojemności 32 GB, których pojemność była o około 3% mniejsza niż obietnica producenta. To jednak niewielkie odchyły, bowiem gdy spojrzy się na karty z Aliexpress, to dochodzi do ciekawych sytuacji. Okazuje się, że do sklepów trafiają karty od producentów, którzy sprzedażą kart pamięci się nie parają, jak Xiaomi. I to w przypadku tych kart, zwłaszcza tych dwuterabajtowych dochodzi do największych oszustw. Zdarzają się też ordynarne kopie kart firm, które karty produkują, jak “Sansumg” czy “SanDian”.

Karty Micro SD

Druga i zapewne istotniejsza kwestia to wydajność kart MicroSD. Tu porównywane są zarówno zapisy sekwencyjne, jak i losowe oraz odczyty. Nikt nie spodziewał się, że podróbki spiszą się w tym teście dobrze, ale okazuje się, że przykładowo karta SanDisk Extreme 32 GB może odczytywać dane szybciej o prawie 40 MB na sekundę od karty SanDisk Extreme Pro 32 GB, choć cena sugerowałaby lepszą pracę tego drugiego modelu. Rezultaty w przypadku budżetowych kart MicroSD nieraz są dość przewrotne, ale gdy wydajemy większe pieniądze, stabilność jest raczej gwarantowana. Chyba, że ktoś kupił kartę MicroSD podającą się za uznaną markę.

Najważniejszy pomiar dotyczy wytrzymałości kart MicroSD i tu różnice potrafią być spore. Między najbardziej wytrzymałymi, a najgorszymi kartami rezultat potrafi różnić się na poziomie od 1594 do 3166 cykli. Najdroższe karty potrafią wykonać nawet 8000 cykli nim zostaną całkowicie uszkodzone. Matt Cole podejmuje się także próby analizy awaryjności kart w 0,1%, 1% oraz 10% sektorów pamięci. Dla przeciętnego użytkownika uszkodzenia powyżej 0,1% sprawiają, że karta staje się nieużywalna, a pliki mogą być uszkodzone.

Kto jest zwycięzcą wśród kart MicroSD?

Trudno ustalić jednoznacznego zwycięzcę. Nie tylko dlatego, że Matt Cole z pasją aktualizuje zestawienie, ale także dlatego, że te same modele kart z różną ilością pamięci potrafią znaleźć się w sporej odległości od siebie. Nawet jeżeli teraz polecaną kartą MicroSD jest Kingston Canvas Go! Plus 64 GB, to ten sam Kingston w Canvas Select Plus ma jedne z najgorszych rezultatów. Znajdujące się na 9. i 10. miejscu karty Samsunga i SanDiska mogą nie być przepisem na sukces – w moim przypadku obydwa modele z listy o pojemności 128 GB popsuły się przedwcześnie.

Czytaj też: Telewizor do 10 tysięcy – kupujemy najlepsze TV

Karty pamięci MicroSD stały się przez lata znacząco lepsze, ale w dalszym ciągu są to nośniki podatne na ryzyko związane nie tylko z ich dosłowną kruchością. Najpopularniejsi producenci dają gwarancje w przypadku utraty danych nie z winy użytkownika i to powinno być kryterium ważnym przy zakupie. Podobnie nie ma co liczyć, że w cenie kart o pojemności 64 GB nagle pojawi się terabajtowy wariant o faktycznej pojemności. Wychodzi zatem, że troska o pamięć nie dotyczy tylko naszych bliskich.

Przeczytaj źródło