Jak jedna sędzia pozbawia setki obywateli prawa do sądu. „Sprawa zamiatana pod dywan”

3 tygodni temu 14

To wydaje się absurdalne, ale nie w Polsce, ciągle ukształtowanej przez rządy PiS. Żona Przemysława Radzika – wpływowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów – została sędzią sądu najwyższej instancji – NSA, pomimo, że nie miała żadnego doświadczenia zawodowego w tym zakresie. Duża część jej dorobku zawodowego to łamanie praw obywateli-podatników, o czym głośno było w mediach w czasie, gdy trwała procedura jej powołania przed neo KRS i Prezydentem Dudą. Gabriela Zalewska-Radzik dostaje sprawy do rozpoznania, ale od prawie 2 lat żadnej(!) nie rozpoznała. Pozbawiła w ten sposób obywateli prawa do sądu. Przedtem też większość wokand z jej udziałem było zdejmowanych.

Zgodnie z art. 45 ust. 1 Konstytucji każdy ma prawo do rozpatrzenia jego sprawy bez zbędnej zwłoki przez niezależny sąd i niezawisłych sędziów.

W sądownictwie administracyjnym co do zasady rozpatrzenie sprawy to jedynie analiza stanu faktycznego na podstawie dokumentów załączonych do zaskarżonej decyzji i zastosowanych przepisów prawa. Rozpatrzenie sprawy następuje więc na jednej rozprawie.

Jeśli więc dana sprawa odczekała w kolejce do wyznaczenia na rozprawę aż sprawy, które wpłynęły przed nią zostały rozpoznane, to po skierowaniu jej na wokandę w danym dniu ma być rozpoznana. Zachowane jest w ten sposób równe dla wszystkich prawo do sądu.

Jeśli bez ważnych powodów nie jest rozpoznana i zostaje zdjęta z wokandy, to obywatel pozbawiony zostaje prawa do sądu. Tym ważnym powodem może być w szczególności nagła choroba sędziego wyznaczonego do rozpoznania tej sprawy.

Mamy w NSA przypadek szczególny. Żona Radzika od prawie 2 lat pozbawia obywateli prawa do sądu w ten sposób, że zawsze, gdy ma wyznaczoną wokandę to udaje się na zwolnienie lekarskie.

© ℗ Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

Przeczytaj źródło