Newsweek: Co się dzieje w Rojhelat, irańskim Kurdystanie? Reżim wysyła tam dodatkowe oddziały wojska. Ajatollahowie boją się buntu Kurdów?
Joanna Bocheńska: W Kurdystanie Wschodnim da się odczuć pewien ferment. Kurdowie postrzegają osłabienie reżimu jako ogromną szansę na poluzowanie nadzoru ze strony władz centralnych. Szykują się do przejęcia kontroli nad Rojhelatem, gdyby w konsekwencji osłabienia reżimu wojną z Izraelem doszło do zmiany władzy. Zachowują przy tym dużą ostrożność. W irańskim Kurdystanie są ogromne bazy wojska i Strażników Rewolucji, które zostały teraz wzmocnione. Kurdowie i Beludżowie są oskarżani o separatyzm i udzielanie pomocy Izraelowi. Wszystko wskazuje na to, że część dronów użytych przez Mosad z terytorium Iranu na początku operacji zostało przemyconych przez "kolberów", czyli tragarzy-przemytników.