Ja, Boży wybraniec

1 dzień temu 9

Papież? Biskup? Albo przynajmniej ksiądz? Tak, to na pewno Boży wybrańcy. Tak pewnie nie jeden z nas myśli. Tymczasem my wszyscy, wszyscy którzy nosimy zaszczytne imię chrześcijan, jesteśmy Bożymi wybrańcami. Bo Bóg nam właśnie daje szansę, której – przynajmniej po ludzku – nie daje innym: szansę na zbawienie, na życie wieczne. Ratuje nas od śmierci wiecznej. Nas, wybrańców. Świętych i umiłowanych – jak pisze o nas św. Paweł. 

Gdy uświadamiam sobie, jaki spotkał mnie zaszczyt, jakie wyróżnienie, łatwiej  mi stać się człowiekiem obleczonym – jak pisze św. Paweł  – w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, cichość i cierpliwość. Łatwiej znosić drugich i wybaczać. Być ponad przyziemnością, ponad wrogością, nienawiścią...

Jedno tylko w tym, co pisze Paweł niepokoi. Pisze o znoszeniu się wzajemnym, pisze o wybaczaniu wzajemnym. A jeśli tej wzajemności nie ma? Co robić, gdy ma się świadomość, że chwilowe dobre relacje są tylko taktyczną przerwą przed kolejnym uderzeniem wrogością?

Trzeba mimo wszystko być ponad. Co będzie, to będzie. Niech się Pan Bóg martwi...

Modlitwa
Nie znam, Boże, przyszłości. Nie wiem co przyniesie jutro, tym bardziej więc nie wiem, co będzie za miesiąc, rok, dwa... Nie zamierzam więc planować, próbować te plany wcielać w życie. Co ma być to będzie. Nie jestem odważny. Wręcz preciwnie. Ale ufam, że co by się nie stało, zawsze będę dla Ciebie ważny, godny uwagi; zawsze będę dla Ciebie Twoim w Synu synem...

Przeczytaj źródło