Izraelscy osadnicy znów zaatakowali. Dziennikarka Reutersa wśród rannych

1 dzień temu 7

Co najmniej 15 rannych - to bilans sobotniego ataku izraelskich osadników na Palestyńczyków, którzy zbierali oliwki na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu. Wśród poszkodowanych są także aktywiści i dziennikarze, w tym fotoreporterka agencji Reutera, która "była bita bez litości i obrzucana kamieniami, gdy leżała na ziemi".

  • Izraelscy osadnicy zaatakowali w sobotę Palestyńczyków, aktywistów i dziennikarzy podczas zbioru oliwek na Zachodnim Brzegu; rannych zostało 15 osób, w tym fotoreporterka Reutersa.
  • Atak miał miejsce w miejscowościach Burin i Bejta, gdzie grupa ok. 50 zamaskowanych osadników biła zgromadzonych kijami; izraelska armia nie interweniowała na czas.
  • To kolejny z setek ataków osadników podczas tegorocznych zbiorów oliwek; organizacje podkreślają bierność izraelskich służb i rosnącą przemoc ze strony ekstremistycznych grup osadniczych.
  • Więcej informacji dot. sytuacji na Bliskim Wschodzie (i nie tylko!) znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Reuters podał, że do ataków doszło w sobotę wieczorem we wsiach Burin i Bejta w pobliżu Nablusu, miasta położonego na północy okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu. W tej drugiej miejscowości na zbiór oliwek zebrało się ok. 30 mieszkańców i aktywistów, którym towarzyszyło ok. 10 dziennikarzy. Jak relacjonował obecny na miejscu izraelski aktywista Jonathan Pollak, grupa została zaatakowana przez ok. 50 zamaskowanych izraelskich osadników, którzy bili zgromadzonych kijami.

Napastnicy zaatakowali m.in. fotoreporterkę Reutersa Raneen Sawaftę oraz drugiego pracownika tej agencji Granta Bowdena. Aktywista przekazał, że dziennikarka była "bita bez litości i obrzucana kamieniami, gdy leżała na ziemi, a napastnicy atakowali każdego, kto próbował jej pomóc". Pracownicy Reutersa zostali przewiezieni do szpitala w Nablusie.

Siły Obronne Izraela (IDF) przekazały, że "po doniesieniach o konfrontacji" na miejsce skierowano wojsko. Reuters podał jednak, powołując się na świadków, że w miejscowości Bejta nie było żadnych żołnierzy. Agencja wezwała izraelskie władze do zbadania incydentu i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności.

To kolejny atak żydowskich osadników na Palestyńczyków w czasie trwających od października zbiorów oliwek. Ich uprawa jest ważnym elementem palestyńskiej tożsamości i istotną częścią rolnictwa na okupowanych terenach.

Jak przekazało Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), w październiku odnotowano 264 ataki osadników na Zachodnim Brzegu, średnio ponad osiem dziennie, w których rannych zostało ponad 140 Palestyńczyków. Efektem ataków były też straty materialne, w tym zniszczenie ponad 4,2 tys. drzewek oliwnych.

Organizacja podkreśliła, że jest to największa miesięczna liczba napaści izraelskich osadników na Palestyńczyków odnotowana od rozpoczęcia w 2006 r. prowadzenia takich statystyk.

Na Zachodnim Brzegu rozwija się ruch określany jako "młodzież ze wzgórz" - ekstremistycznie nastawionych młodych Żydów, którzy często powodowani motywami religijnymi angażują się w budowę nielegalnych - nawet z punktu widzenia izraelskiego prawa - osiedli.

Izraelska prasa zapewnia, że wzrost przemocy wobec Palestyńczyków ze strony tej grupy niepokoi izraelskie służby bezpieczeństwa. Organizacje broniące praw człowieka i media zaznaczają jednocześnie, że do ataków często dochodzi przy bierności izraelskich funkcjonariuszy i żołnierzy. Palestyńczycy od dawna alarmowali, że armia nie chroni ich wystarczająco przed osadnikami.

Przeczytaj źródło