Iwona Węgrowska nie powiedziała ostatniego słowa. Taki ma pomysł na karierę

2 tygodni temu 18

Iwona Węgrowska kilkanaście miesięcy temu przechodziła ciężki czas w swoim życiu. Po rozstaniu z Maciejem Marcjanikiem, tatą jej jedynej córki, praktycznie przestała wychodzić z domu.

Iwona Węgrowska na długo zamknęła się w w domu


Z czasem zorientowała się, że im mniej podejmowała wyzwań, tym mniej jej się chciało, aż w końcu doszło do tego, że zaczęła unikać nawet śpiewania, które zawsze uważała za sens swojego życia. Jak wyznała wtedy w wywiadzie dla ShowNews:

"Kilka miesięcy w domu, wyjścia sporadyczne. Praktycznie była tylko szkoła, dom i myśli, z którymi się biłam, co robić i jak żyć dalej. Ostatnio od córki usłyszałam: "Mama śpiewaj, bo uschniesz w domu".

Iwona Węgrowska: wyjątek uczyniła dla pewnej artystki


W rezultacie Węgrowska zdecydowała się wyjść z domu dopiero dla Amy Winehouse. Po kilku miesiącach nieobecności pojawiła się na premierze filmu biograficznego o wokalistce, której nieobce były duchowe rozterki.

Węgrowska złożyła hołd nieżyjącej artystce, imitując jej słynną fryzurę i makijaż. Jak ujawniła w rozmowie z Pomponikiem:

"To chyba jedna z moich ulubionych wokalistek. Już tak długo nie wychodziłam, już tak długo mnie nigdzie nie było, że moja menedżerka powiedziała: Iwona, tym razem wychodzisz".

Iwona Węgrowska chce być jak Jennifer Lopez


W wywiadzie, niedawno udzielonym "Telemagazynowi", Węgrowska poszła jeszcze dalej. Jak ujawniła, chciałaby zagrać w filmie biograficznym poświęconym artystce. Nie sprecyzowała, której, więc niewykluczone, że przy swojej wszechstronności mogłaby wcielić się w każdą.

Jako przykład podała Jennifer Lopez, która od lat z sukcesem łączy karierę muzyczną z aktorstwem. W 1997 roku zagrała główną rolę w filmie biograficznym o meksykańskiej gwieździe, Selenie Quintanilli Perez. Jak ujawnia Węgrowska:

"Ja bym chciała zagrać, jak Jennifer Lopez Selenę. Chciałabym grać w filmach biograficznych, wtedy mogłabym wczuć się w rolę".


Tomek Wygoda o wygranej Bagiego. Co myśli o wpisie Rogacewicza?pomponik.pl


Przeczytaj źródło