Iwanow: Polowanie na czarownice

3 dni temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Od naszego eksperta Tomasza Hajty "po głowie" dostaje też Maciej Mateńko, wiceprezes ds. szkolenia i szef szkoły trenerów Paweł Grycman - mimo, że jest on chwalony przez uczestników kursu w Białej Podlaskiej. Czy to jego wina, że kluby znów zaczęły modę na zagranicznych szkoleniowców?

ZOBACZ TAKŻE: Kulesza przerwał milczenie! Prosto z mostu o Skorży. "Federacja jest w stanie"

Idę o zakład, że gdyby nie niepowodzenia reprezentacji "A" Michała Probierza i cały ten zgiełk, który powstał wokół niej, czego kulminacją były ostatnie tygodnie, inaczej postrzegalibyśmy to, co wydarzyło się na boiskach u naszych południowych sąsiadów. Brak wyników pierwszej drużyny "podparty" został słabą postawą młodzieżówki, więc sprzyjało to narracji, że absolutnie nie idziemy w dobrym kierunku, o czym przekonywał nas były już selekcjoner najważniejszej polskiej drużyny.

Zrzucanie winy na Dornę pozbawione jest jednak logicznych i merytorycznych argumentów. Tak samo jak teza, że powinien zmusić Majewskiego do innych personalnych decyzji czy mieć wpływ na jego wybory. Gdy prezesi czy dyrektorzy wtykają nos w ustalanie składów w klubach grzmimy, że jest to naganne. Tu niby uznajemy, że chodzi o tzw. "dobro polskiej piłki" i jej przyszłość. Ale bez przesady. Sugerować można i z pewnością takie dyskusje miały miejsce. Ale po to jest trener, żeby on podejmował decyzję.

Jeżeli uznamy, że pośpieszne było prolongowanie umowy z selekcjonerem przez turniejem, to miejmy świadomość, że we wrześniu rozpoczynają się kolejne eliminacje do turnieju, który może otworzyć nam także szansę na kwalifikację olimpijską. Wywracanie wszystkiego do góry nogami, co uwielbiamy robić, jest ryzykowne. Majewski popełnił pewnie wiele błędów, niech zatem je naprawi. Poza tym, jeśli zmieniać to na kogo i jaką on da gwarancję?

10 lat (2011-2021) to tylko cztery kwalifikacje, w tym dwie zespołów kobiecych. Cztery ostatnie lata pracy Dorny i jego ludzi w departamencie futbolu młodzieżowego to 11 awansów na duże turnieje – nie licząc futsalu, który świetnie się rozwija czy piłki plażowej. Z najlepszym wynikami drużyn U-17 kobiet i mężczyzn, które przywiozły medale z mistrzostw Europy. Awansowały także do mistrzostw świata, a dziewczyny zagrały w nich nawet w ćwierćfinale. Drużyny U-19 też grają (bądź grały) w czempionacie na Starym Kontynencie.

Kwalifikacji jest dużo, nie zapominając też, że bywamy i gospodarzami turniejów głównych, ale to należy zapisać na plus federacji. Pewnie, że ze smutkiem patrzy się na przykład na to, jak rozwinęły się kariery brązowych medalistów EURO U-17 z 2023 roku. Ale za to, że nasze kluby raczej niechętnie stawiają na polskie talenty, nie można winić Włodarskiego czy Dorny. To samo dotyczy wyniku U21 na Słowacji.

To co się teraz dzieje, bardziej przypomina poszukiwanie kozła ofiarnego, który ma być poświęcony niby dla dobra lepszej sprawy. W mojej opinii Dorna pracuje jednak dość skutecznie, a że w pewnych kwestiach może być pozbawiony wpływu i narzędzi? Przecież to nie on odpowiada za wszystko. A jeśli nawet go podejmiemy się krytykujemy, to jednocześnie nie zamykajmy oczu na to, że ile dobrego zrobił dla polskiej piłki.

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło