Ten występ przejdzie do historii! Kontrowersyjny taniec pary Kaczorowska-Rogacewicz wywołał prawdziwą burzę – od zachwytów po ostrą krytykę.
Ikoniczny taniec wyróżniony ponownie
Wczorajszy odcinek „Tańca z Gwiazdami” skupiał się na ikonicznych choreografiach, które na stałe zapisały się w historii programu. Jednym z najbardziej oczekiwanych był powrót do cha-chy z hitu „Dirty Dancing” do utworu „Cry to Me”. Pięć lat temu ten zmysłowy i pełen emocji taniec przyniósł Julii Wieniawie i Stefano Terrazzino maksymalną notę, choć to namiętność bardziej niż punkty zapewniła im kultowy status.
Tym razem z legendarną choreografią zmierzyli się Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska, którzy prywatnie są szczęśliwie zakochani. Od pierwszych sekund ich występ emanował autentyczną chemią i głębokim uczuciem. Para budowała napięcie poprzez subtelne gesty i spojrzenia, prowadząc do kulminacyjnego pocałunku wieńczącego pokaz.
Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska fot. KAPiFLawina komentarzy w sieci
To właśnie ten ostatni gest sprawił, że emocje w sieci rozgorzały na nowo. Część widzów była zachwycona energią i odwagą duetu, pisząc:
Wreszcie prawdziwa pasja, nie sztuczne uśmiechy!
Ich cha-cha, pełna naturalności, była nie tylko popisem umiejętności, ale przede wszystkim intymną opowieścią o ich wzajemnej relacji. Nie wszyscy widzowie podzielali jednak ten entuzjazm, a w internecie pojawiły się głosy ostrej krytyki. Niektórzy komentujący uznali, że para przekroczyła granicę, pisząc:
- Ciarki żenady po raz kolejny!
- Już mam tego dość, ileż można
Kontrowersyjne pokazywanie prywatnych uczuć w tak otwarty sposób podzieliło publiczność na dwie grupy.
Duet, który polaryzuje
Mimo zgiełku i kontrowersji, fani programu i eksperci zgodnie przyznali, że technicznie był to jeden z najlepszych występów tego wieczoru. Doświadczona tancerka Agnieszka Kaczorowska z precyzją poprowadziła swojego partnera, wydobywając z niego pełnię możliwości. Marcin Rogacewicz udowodnił, że przeszedł ogromną metamorfozę, stając się jednym z najciekawszych i najbardziej rozwijających się tancerzy edycji.
Rogacewicz jest już coraz częściej nazywany „czarnym koniem” programu, a jego taneczny progres to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń sezonu. Ich najnowszy pokaz tylko podsycił dyskusję o granicach prywatności w telewizyjnym tańcu, choć nie sposób odmówić im ogromnego wpływu na widownię. Duet ten po prostu elektryzuje, a ich występy – niezależnie od ocen – stają się najgorętszymi tematami w sieci.
Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska fot. KAPiF
Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska fot. KAPiF
1 tydzień temu
4






English (US) ·
Polish (PL) ·