Kreml odrzuca oskarżenia w sprawie naruszania granic NATO. Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że wszelkie zarzuty pod adresem Moskwy są "gołosłowne". Obiekty z Rosji naruszyły w ostatnim czasie granice Polski i państw bałtyckich. W nocy z poniedziałku na wtorek z powodu obecności bezzałogowców konieczne było zamknięcie lotnisk w Oslo i Kopenhadze.
Fot. REUTERS/Maxim Shemetov
Pieskow: Gołosłowne zarzuty
Moskwa odrzuca oskarżenia jakoby naruszała dronami przestrzeń powietrzną państw NATO. Według rzecznika Kremla - gołosłowne zarzuty wobec Rosji sprawiają, że Moskwa już nie zwraca uwagi na kolejne. - Za każdym razem, gdy wysuwają bezpodstawne oskarżenia, szczerze mówiąc, prowadzi to do tego, że takie oświadczenia nie są brane pod uwagę - powiedział. Dmitrij Pieskow dodał, że zarzuty wobec rosyjskich żołnierzy ani razu nie były wsparte wiarygodnymi danymi. Dodał też, że rosyjskie samoloty, wykonując loty, "zawsze kierują się międzynarodowym prawem i w żadnym razie nie wychodzą poza jego ramy". W państwach NATO nazwano obecne i wcześniejsze odpowiedzi Rosji "kłamstwami w żywe oczy".
Rzecznik Kremla zapytany o słowa Radosława Sikorskiego
Pieskow został zapytany na konferencji o słowa Radosława Sikorskiego. Wicepremier i szef polskiej dyplomacji zwrócił się do Rosji podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. - Mam tylko jedną prośbę do rosyjskiego rządu - jeśli kolejna rakieta lub samolot bez pozwolenia, celowo lub przez pomyłkę, wlecą w naszą przestrzeń powietrzną i zostaną zestrzelone, a jego szczątki spadną na terytorium NATO, proszę, nie przychodźcie tu, żeby narzekać. Zostaliście ostrzeżeni - mówił Sikorski. Pieskow twierdzi, że oskarżenia pod adresem rosyjskich sił zbrojnych dot. naruszeń "nie zostały podparte wiarygodnymi danymi. Powtórzył twierdzenia, że rosyjskie samoloty kierują się przepisami międzynarodowymi.
Zobacz wideo Przez 14 lat okradał mieszkania w całym kraju. 72-latek został zatrzymany przez policjantów z Lidzbarka Warmińskiego
"Atak na infrastrukturę Danii"
Duńska premier Mette Frederiksen powiedziała, że nocny incydent z udziałem dronów stanowi "najpoważniejszy dotąd atak na infrastrukturę Danii". W nocy na cztery godziny wstrzymano ruch lotniczy nad Kopenhagą w związku z obecnością niezidentyfikowanych dronów w przestrzeni powietrznej lokalnego lotniska. Port został już ponownie otwarty. Duńskie służby wywiadowcze określiły incydent jako "wydarzenie o charakterze hybrydowym". Policja podkreśliła, że jest to "bardzo poważna sytuacja". W nocy z powodu dronów zamknięte zostało też lotnisko w Oslo. Służby obu krajów nie wykluczają, że incydenty są ze sobą powiązane.





English (US) ·
Polish (PL) ·