News
Czy Tomb podpisuje z raperami umowy poufności?
Opublikowany
3 minuty temu
4 sierpnia 2025
Aktualnie w polskim rapie trwają dwa duże beefy. W związku z tym z ofertą do skonfliktowanych stron wychodzą ghostwriterzy, a jednym z nich jest Tomb.
Koro: „Bedoes robi wszystko, tylko nie to, co powinien”
W dzisiejszym poranku na Kanale Zero dyskutowano m.in. o konflikcie Bedoesa z Eripe. Ze studiem połączył się Koro, który widział bójkę raperów w Kołobrzegu. Kolejny raz potwierdził, że Bedoes uderzył Eripe z partyzanta, co mogło się skończył tragicznie, bo dookoła był beton. Według niego, Młody Borek cały czas nie zachowuje się jak na rapera przystało.
– On robi wszystko, oprócz tego, co powinien. Widziałem shoty z koncertu na Salt Wave i on mówi: „jeśli trzeba, no to zrobi, co będzie trzeba”. A on robi wszystko, tylko nie odpowiada na diss – mówi. – Dajmy zrobić Tombowi czy innym ghostwriterom, bo trzeba się z czegoś utrzymywać – dodaje.
Diss kosztuje 20-40 tys. zł
Tomb od wielu lat pisze raperom i influencerom teksty za pieniądze. Jak ujawnił, z artystami, którym pisze teksty podpisuje NDA, czyli umowę o zachowaniu poufności. – To pierwszy ruch, żeby zbudować zaufanie – tłumaczy.
Reprezentant SBM Label przyznał, że napisanie dissu to koszt 20-40 tys. zł.
– Jeśli chodzi o kawałki, to te stawki są tańsze. Diss to jednak większa praca, a te pieniądze i tak się tej osobie zwrócą – tłumaczy.
Jakiś czas temu Tomb ujawnił, że w ciągu roku zarobił ok. 180 tys. z pisaniu tekstów innym.
Czy Bedoes odpowie Eripe?
Według Tomba, Bedoes powinien odpowiedzieć, ale nie jest pewien czy to zrobi. Według niego, ciekawie by się zrobiło, gdyby cały 2115 Gang odpowiedział i mielibyśmy beef dwóch grup 2115 vs Patokalipsa.
Czy do tego dojdzie, czas pokaże.
Taazy pozostaje niepokonany w freak fightach. Po efektownym debiucie i triumfie w turnieju, sukcesywnie odprawiał kolejnych rywali. Tymczasem Arab uważa, że dałby mu radę.
Fani zawodnika ze Szczecinka nie mają wątpliwości, że może on zakończyć karierę jako niepokonany freakfighter. Zdaniem wielu, realnym zagrożeniem mogą być jedynie doświadczeni zawodowcy, którzy zdecydują się wejść w świat freak fightów.
Raper i zawodnik Arab niedawno pojawił się w wywiadzie na kanale 6pakTV. Zaznaczył, że potencjalna walka z Taazym byłaby interesująca, choć w jego opinii przeważałby nad rywalem fizycznie:
– Z Taazym super byłoby. Gdzieś tam z nim gadałem i wyraził chęć. Na tym stanęło, ale no to byłoby ciekawe. (…) Ja myślę, że jestem za silny na Taazy’ego. Dosłownie za silny.
Czy dojdzie do takiego pojedynku, to już zależy od federacji.
W kinach pojawił się film „Wojna światów” z Ice Cubem w roli głównej. Produkcja zbiera fatalne oceny, a jeden z polskich serwisów uznał, że to najgorszy film 2025 roku.
Kilka dni temu informowaliśmy, że raper i aktor wciela się w filmie w specjalistę ds. cyberbezpieczeństwa w Departamencie Bezpieczeństwa Krajowego, który za pomocą systemów masowej inwigilacji śledzi potencjalne zagrożenia. Niespodziewany atak nieznanego podmiotu sprawia, że zaczyna podejrzewać, iż rząd ukrywa prawdę przed obywatelami.
Twórcy postanowili przedstawić historię w nietypowy sposób – większość akcji rozgrywa się na ekranach komputerów i smartfonów.
30 lipca film wszedł do kin i zmroził widzów niedociągnięciami i absurdami.
– Historia jest oklepana i pozbawiona większego napięcia. Śledzenie wszystkiego z perspektyw rozmaitych kamer jest ciekawe przez pierwsze dwadzieścia minut filmu, ale z czasem zaczyna nużyć. To udowodniło, dlaczego filmów nie robi się w ten sposób – pisze w swojej recenzji Wiktor Stochmal z NaEkranie.pl.
– Wojna światów od Universal Pictures to też jedna z najbardziej bezczelnych reklam Amazona, jaką widziałem w swoim życiu. Jeden z bohaterów jest kurierem, który przy okazji fantastycznie lata dronami wysyłkowymi. To jawna i obrzydliwa promocja. Wspominki postaci o tym, iż „jest to najszybszy i najbezpieczniejszy sposób dostarczania przesyłek” przelewa czarę goryczy. Z kolei inna postać w nagrodę za bohaterski czyn dostaje… bon na tysiąc dolarów do wydania w sklepie internetowym Amazona. Nie, nie żartuję – dodaje.
Nowa „Wojna światów” ma na polskim Filmwebie ocenę 2.9/10. Na światowym IMDb jest trochę lepiej, ale wciąż fatalnie, bo 3.3/10.
News
Raper wskazuje też, co trzeba zmienić, żeby wyniki wyborów były zupełnie inne.
Opublikowany
21 godzin temu
3 sierpnia 2025
Na pierwszy rzut oka rap i polityka nie mają ze sobą nic wspólnego. Choć z wierzchu wydaje się, że to dwa zupełnie odrębne byty, to te dwa światy bardzo często się przecinają. Korzystając z okazji, nie mogliśmy nie zapytać Tedego, który znany jest z ciągłego śledzenia aktualności ze świata polityki o to, czy jest zadowolony z wyników wyborów.
W trakcie naszej rozmowy poruszyliśmy szeroki wachlarz tematów – od postaci prezydenta-elekta, przez rolę Konfederacji, aż po wpływ sondaży na decyzje wyborców. W pewnym momencie dyskusja zeszła na Grzegorza Brauna, który w ostatnich miesiącach wzbudzał wiele kontrowersji.
– Nie powiem, że cieszy mnie sam sukces Brauna, ale cieszy mnie, że do niego doszło. Wielu tych skur*** obserwatorów polityki się okopało. Zwariowali! – stwierdził Tede w rozmowie z GlamRap.pl. – To, co mówił Braun u Stanowskiego: “Nie wierzcie w sondaże” – miało sens. Gdyby nie publikacje sondażowe, ludzie zupełnie inaczej patrzyliby na kandydatów. Ocenialiby ich po tym, co mówią i jak się zachowują, a nie po procentach w badaniach.
Raper podkreślił, że obecność sondaży wpływa na realne decyzje przy urnach:
– Jeśli chcesz poprzeć kogoś, na kogo sondaże nie wskazują, masz poczucie straconego głosu. Gdyby nie to, wyniki wyborów byłyby totalnie inne. Totalnie inne! – przekonuje Tede.
Choć raper nie deklaruje poparcia dla Brauna, wyraźnie pokazuje on uznanie dla umiejętności polityka w przemawianiu do ludzi oraz dla samego faktu jego sukcesu, wbrew medialnym prognozom.
Beef dla Bedoesa jest bardzo niewygodną opcją, bo chce on uchodzić za osobę, która wszystkich kocha i miłuje. Być może dlatego też, zamiast w jakikolwiek sposób odnieść się do rzuconej przez Eripe rękawicy, woli opowiadać żarty. Nieśmieszne żarty.
Chociaż wszyscy dookoła wiedzą, że Bedoes uderzył z partyzanta Eripe i jednym ciosem mógł posłać go na drugi świat, ten w żaden sposób nie wypowiada się na ten temat, za wszelką cenę chroniąc swój wizerunek i współpracę z dużymi markami jak Pepsi czy Porsche.
Raper, który przez godzinę przepraszał reprezentanta Patokalipsy, bo ten stracił przytomność na kilkadziesiąt sekund, a w głowie Młodego Borka rysowała się już wizja pasiaka, bo Rip mógł nie wyjść z tego cało, unika tematu beefu jak tylko może.
Kilkanaście godzin po opublikowaniu przez Eripe dissu „Rapuj K*rwo”, Bedoes najpierw podpala się na scenie, a potem opowiada ze sceny żarty w żaden sposób nie odnosząc się do tego, że ktoś chwilę wcześniej zrobił z niego worek na kartofle.
Wracając do stand upu szefa 2115. 60-sekundowy dowcip okazał się stratą całej minuty dla każdego z obecnych w Jastarni…. bo nikt się nie zaśmiał.
Poniżej wideo:
News
Popyt na dissy? Pojawiły się pierwsze oferty ghostwriterów.
Opublikowany
1 dzień temu
3 sierpnia 2025
Gospodarka hip-hopowa ruszyła pełną parą. Aktualnie na scenie prowadzone są dwa duże beefy, które uruchomiły zapomnianą gałąź rapowego środowiska. Tomb i Filipek oferują swoje usługi ghostwriterskie.
Jako pierwszy ze swoją ofertą wyszedł Tomb, który przyznał, że może pomóc Bedoesowi napisać odpowiedź dla Eripe. Podobne usługi zaczął świadczyć też Filipek.
Filipek: „Zjadłem na tym zęby”
– Słuchajcie! Jako iż zapanował gorący okres w polskim rapie, chciałbym oficjalnie ogłosić, że ja również chętnie podejmę się pomocy w pisaniu dissa na oponenta! Raperzy – nie wstydźcie się, zjadłem na tym zęby! – napisał pół żartem, pół serio raper z Milicza.
– Oferuję konkurencyjne ceny w stosunku do Tomba. Mes, Tede, Bedoes, Eripe, Wini – jestem w pogotowiu – dodał.
Tomb reaguje na ofertę Filipka
Na konkurencyjną ofertę błyskawicznie zareagował Tomb:
– U mnie drożej, ale lepiej, więc warto się szarpnąć. Zresztą Filipek przetańczy, a u mnie na rodzinę idzie. Polską rodzinę – napisał.
Szybka riposta Filipka:
– Moi drodzy! Tomb jak Motorola! Może i był pierwszy na rynku, miał renomę, ale dzisiaj weszła świeża krew! Czekam na DM-y raperzy.
Czy któraś ze stron beefu skorzysta z usług ghostwriterów? To oczywiście możliwe, ale mało prawdopodobne. W przypadku ujawniania czegoś takiego, byłaby to poważna skaza na karierze, bo co innego korzystać z tego typu usług w zwykłych numerach, a co innego w beefie.